-
-
Terefere. Google jest dominującym, ale nie jedynym, nie każdy telefon jest smartfonem, a cześć populacji nadal posiada własne mózgi. Większość, owszem, oddała swoją inteligencję Googlowi (nieprzypadkiem ten system nazywa się Android - on robi androidów z ludzi), drobna część jednak lubi swój kawałek szarej masy. I oni będą używać SMSów, o ile czegokolwiek, nawet jeśli można to zrobić "szybciej, więcej, bardziej i lepiej".
-
-
-
-
-
To może być nowy kanał komunikacji, ale nie wydaje mi się, by miał potencjał aby stać się nowym standardem.
- jeżeli będzie płatny (niby ma zapełnić finansową dziurę po SMSach), to nie wydaje mi się, że się przyjął - w imię czego użytkownicy mają płacić za coś ekstra jeśli już dziś mają w smartfonie dostęp do internetu i całego wachlarza różnego rodzaju form komunikacji? Ok, nie każdy ma internet w smartfonie, no to ogranicza się do rozmów i tanich lub darmowych SMSów, a z netu korzysta po WiFi, każdemu wystarcza. A jeśli nie, to wykupi sobie za kilka złotych, dolarów czy euro pakiet internetowy i po temacie.
- jeżeli ma to być system do użytkowników Androida, to jak miałby stać się standardem? Co z użytkownikami iPhonów i użytkownikami innych systemów? Ja rozumiem, że to system przyszłości i klasyczne telefony pewnie za kilka lat wyginą, ale przecież Android nie stanie się rynkowym standardem. Jak dajmy na to banki będą wysyłały hasła autoryzacyjne? -
SMS ma ogromną zaletę, której komunikatory mieć nigdy nie będą.
Oczywiście, że jeżeli wiem, gdzie odbiorca wiadomości jest i co mniej więcej właśnie robi, to mogę mu wysłać info via komunikator.
Natomiast jeżeli nie wiem, to komunikator jest nieprzydatny. Wtedy wyślę mu sms, który zawsze prędzej czy później dotrze tam gdzie chcę. Niezależnie od tego czy adresat jest w kraju czy za granicą, ma dostęp do internetu czy nie. Nawet jeżeli jest w ogóle poza zasięgiem gsm, to jak tylko się zaloguje do sieci w najgorszej głuszy, smsa dostanie. Z wiadomością na komunikatorze tak dobrze nie ma. Żeby ją dostać, adresat musi mieć dostęp do internetu. W 98% przypadków pewnie ma.
To tak w skrócie.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
naz_niepoprawna
Oceniono 84 razy 74
>>Tylko w 2012 roku spadek zainteresowania SMS-ami miał kosztować ich 23 mld dolarów<< - spadek nic ich nie kosztował. To pieniądze, które nie wpłynęły do kieszeni, ale w żadnym wypadku nie jest to strata.