-
pasażerski ruch lotniczy się zwiększy to i Airbus A380 będzie się sprzedawal jak cieple buleczki,
USA nie kupuja samolotu z Europy bo dbaja o swoch producentow, to normalne,
zarówno USA i Kanada jak i Europa umieja produkować samoloty, wiec jedne i drugie dobre,
żeby samolot się sprawdzil potrzeba czasu, w czasie eksploatacji wychodzą niedociagniecia
i można pewne czy projektowe czy produkcyjne mankamenty poprawić,
wszystko zależy od popytu na pasażerskie usługi lotnicze, jak będzie duzy, a samolot bezpieczny
to nie widze barier w ilości sztuk która się sprzeda,swiat się globalizuje a budek teleportacyjnych nie ma, -
Cieżko wyważyć czy to fakty czy próba dołożenia europejskiej konkurencji. Faktem jest, że Amerykanie zawsze o wiele lepiej czuli ten rynek. Kiedy Francuzi z Angolami tworzyli concorede'a, Boeing postawił na 747 podbijając rynek lotów długodystansowych. Jak skończył Concorde, dobrze wiadomo. Kiedy Airbus rozpoczął projekt 380, Boeing projektował mniejszy, lżejszy, bardziej ekonomiczny 787 bo już wtedy widzieli spadek sprzedaży Jumbo. Oczywiście linie amerykańskie najcześciej kupują rodzime produkty i nie ma co sie dziwić, ale oprócz sentymentów w obecnych czasach liczy się przede wszystkim rachunek ekonomiczny.
-
-
Normalnie. Przyszłość należy do samolotów w rodzaju B-777 i A-330 - dużych, dwusilnikowych.
A-380 w życiu nie bedzie tak oszczędny jak A-330 z analogiczną liczbą pasażerów, może latać na mniej lotnisk, a gdyby było dość klientów płacących za komfort, to Concorde'y miałyby następcę.... -
380 byl poczatkowo projektowany wspolnie z Boeingiem. Boeing zorientowal sie ze hub-to-hub rynek nie wystarczy, a dla 380 potrzebne sa specjalne terminale. Boeing poszedl na filozofie point-to-point i wygral. Panstwowe firmy niestety nie mysla o pieniadzach. NB: czy ktos pamieta MINITEL?
-
A380 ma kilka problemów, przez które nikt za bardzo nie chce ich kupować:
1. Duży samolot to mniejsza elastyczność. Opłaca się go eksploatować tylko na odcinkach, na których mamy pewność że go w miarę zapełnimy. Resurs samolotu to 25-30 lat - w tym czasie świat się może sporo zmienić.
2. Wielki samolot oznacza, że nie każde lotnisko jest go w stanie przyjąć - czyli jeszcze mniejsza elastyczność.
3. Mała przestrzeń na cargo. Linie lotnicze dorabiają sobie małym cargo, a A380 ledwo jest w stanie pomieścić bagaże pasażerów.
4. Taka sobie efektywność zużycia palowa, B777 i B787 mają niższy koszt pasażeromili.
5. Znaczące jest, że największym użytkownikiem są linie Emirates. Bo Emirates to nie jest normalna linia lotnicza, to jest de facto agencja turystyczna fundowana przez szejków, którzy chcą ściągnąć turystów. :) -
Producent zapomniał, że nie trzeba już wysyłać tak często menedżerów i prezesów na drugi koniec świata na negocjacje handlowe z Chińczykami, czy Hindusami, bo prawie wszystko można załatwić e-mailem albo przez skype. A globalizacja sprawia, że międzynarodowe zarządy firm wymuszają oszczędności. To już nie te czasy, kiedy ojciec-założyciel firmy wysyłał syna Concordem na rozmowy biznesowe. Ot, taki drobiazg, który sprawia, że popyt na wielkie podniebne transatlantyki słabnie.
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Radek Malinowski
Oceniono 66 razy 28
Paliwozerny? Nieekonomiczny? Spali 20 procent wiecej paliwa ale zabierze dwa razy tyle pasazerow. Gdzie tu jest nieekonomiczny?
Amerykanie oczerniaja konkurencje i tyle. Czarny PR.