-
-
jest bardzo prosty problem "rozwiązania kwestii 500 plus"
1. żadnych "dotacji" ze skarbu państwa dla Watykańczyków
2. żadnych "dotacji" dla górnictwa
3. koniec z wcześniejszymi emeryturami dla mundurowych, tak jak to jest w normalnych krajach, nie dogonisz złodzieja? marsz za biurko do papierów
4. zmniejszenie kosztów pracy - po co mam płacić drugą składkę zdrowotną dla zusu? przecież i tak nie będę mógł leżeć na dwóch łóżkach w szpitalu a i tak opłacając sobie i rodzinie prywatne lecznictwo nie będę z tego korzystać, ba , mam prywatne ubezpieczenie zdrowotne na wypadek uszczerbków na zdrowiu
5. opodatkowanie WSZYSTKICH zagranicznych firm mających OBRÓT w naszym kraju, skoro i tak jak sie chwalą, większość towarów pochodzi z Polski to co się może wielkiego stać jeśli nazwa supermarketu będzie po polsku a nie po niemiecku, francusku,angielsku?
6. jeśli ktoś zlikwiduje 500+ z powodu protestów oświeconych singli, homoseksualistów i reszty niezadowolonych to państwo powinno pozwolić rodzinom i rodzicom z dzieckiem i dziećmi na ulgi podatkowe na: pomoce szkolne, książki, ubrania - na podstawie zwykłej faktury zakupu takiej rzeczy -
To może tak od razu 3000+ na każdego Polaka i 2500+ na każde dziecko. Będziemy żyć jak w Kuwejcie pod rządami PiS przez najbliższe 100lat+. A jak komuś będzie mało, to sobie pójdzie do pracy (oczywiście godziwie opłacanej) lub otworzy działalność (przyjaźnie opodatkowanej). No koniec, bo ktoś mnie szturcha z tej drzemki...
-
-
-
-
-
Spoko. Kasa się musi znaleźć.
Po prostu okradnie się "prywaciarzy" i "badylarzy" z majątków.
Ch.. z ich biznesami, grunt, qwa żeby kasa na pińcet+ się zgadzała.
A że za 2 lata będziemy wszyscy w dudzie, jak zniszczy się klasę średnią to już inny problem - nie do ogarnięcia statystycznym umysłem polskiego polityka. Któż by tak daleko sięgnął wzrokiem?
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
e-komentarz
Oceniono 45 razy 19
500 plus ma absolutny priorytet, czyli trzeba przykręcić śrubę tym, którzy na ten program się nie załapują. Tym, którzy odchowali dzieci bez żadnej pomocy państwa, tym którzy nie mają dzieci (taka nowa forma "bykowego"), lub mają tylko jedno dziecko i pecha że zarabiają więcej niż ludzki pan pozwolił. O kasę się pisiorki nie martwią, banksterzy na procent pożyczą, a spłacać będzie trzeba kiedy PiS-u już u władzy nie będzie.