-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Staram się braków organizacyjnych nie dostrzegać. Jest blisko, niedrogo, dość bogata paleta produktów. Jako częsty klient, w biedronkowym bałaganie daję radę. Rozumiem, że coś za coś i godzę się na taką grę. Natomiast mam poważne zastrzeżenia w stosunku do polityki firmy, która nie dostrzega potrzeb dużej grupy konsumenckiej jaką stanowią.. single - sam nim jestem. W ofercie regularnej stanowczo zbyt mało jest niewielkich opakowań jednostkowych, a częste promocje typu "kup więcej, za mniej" (szczególnie dot. nietrwałych artykułów żywnościowych) całkowicie z nich wykluczają singli i ludzi o bardzo niskich dochodach - każdą grupę z innych względów - a mówi się, że żaden pieniądz nie śmierdzi. ;)
-
mam pod domem biedronke i carefour expres...... ale więksość ludzi leci do biedry......... bo w tym carfurze to złodziejskie ceny..... o połowe drożej niż w biedrze...a że większośc polaków jest biedna to takie są realia życia....... bo jak tu żyć za 2tys zł w Warszawie panie premierze....haha.........nie dziwota że ludzie uciekają z tego kraju za lepszym i godnym życie za granice...
-
To nie klientów w Biedronce jest za dużo, tylko liczba personelu jest zbyt mała. Zamiast otwierać kolejne Biedronki wystarczy zwiększyć ilość czynnych kas. Mnie często zdarza się rezygnować z zakupów, jak widzę kolejkę na pół sklepu i jedną albo dwie czynne kasy. Zamiast oszczędzać na personelu może lepiej zwiększyć obroty? Chyba zyski z większej sprzedaży przewyższyły by koszty związane z większym zatrudnieniem.
-
Orzeszqu! Rozpracowali mnie z kretesem ;)
Ale ja mam w okolicy pieszo dostępne Auchan - 4 tysiące kroków, Lidl - 1500 kroków, Kaufland 1000 kroków, Tesco Market - 300 kroków i Netto - 350 kroków ;) - ach i Biedronka też ok. 3000 kroków (tu raczej nie zaglądam ;), bo kiepska droga. ( do tego Leroy i MM też pieszo dostępny oraz MC i KFC, Rossmann ;) i bazarek też. Ufff... :)
Dobra Zmiana :)
I pomyśleć, że we wczesnych latach dziewięćdziesiątych wychodził człowiek z pracy i o 17 nie było gdzie zakupów zrobić czy ostrzyc się u fryzjera :( -
biedra jest w każdej większej wiosce to primo
po drugie primo jest rzekomo najtańsza i robi pseudo promocje dla głupków.
ja też chodzę do biedry po turbo napoje i najtańsze konserwy w systemie kup 3 za mniej
a po czecie primo to w biedrze są permanentne kolejki, co wynika ze strategii sieci. A Polacy kochają kolejki bo im się pozytywnie kojarzą -
-
Dla mnie biedronka, spoglądając na pracujące tam w większości kobiety, to niewolnice z jednej strony i kupujący niewolnicy z drugiej strony. Bo w żadnym sklepie nie ma takiego ignoranctwa klienta jak w Biedronce. Zasada jest taka, że nie wiecej niż 5 ciu klientów do jednej kasy, tymczasem w Biedronce przy kasie więcej niż 10 osób. Panie wykładają towar, sprzątają sklep. Nie kupuję w tym sklepie, z uwagi na poniżające traktowanie człowieka. Towar o zaniżonej jakości, a Polacy ciągle lgną tam jak do jakiegoś eldorado.
-
-
-
-
-
-
nie tylko w biedronce maja klientow gdzies,tesco czy lidl tak samo.empik choc to nie spozywka tez sie ludzmi nie intresuja.
w biedronce dodatkowo jest syf,taka najpopularniejsza sieciowka a na pracownikow ich nie stac?My polacy jestesmy strzyzeni jak barany.Na zachodzi obsluga jest duzo lepsza.Sieci na taki bajzel sobie nie pozwola. -
-
-
-
-
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
an_ma_o
Oceniono 1 raz 1
Nienawidzę biedronki : śmierdzi , slabej jakosci produkty , wcale nie tanie i do tego personel coraz bardziej chamski