-
-
-
Zamówienia z „wolnej ręki” pozwalają PiS-owi szybko ale nieuczciwie i korupcjogennie realizować swoje obietnice wyborcze i to bez względu na koszty. Drogo ale szybko. Wybory samorządowe tuż, tuż a w przyszłym roku dalsze., „Wolna ręka” zyskuje prawo „pierwokupu budżetowego”. PiS ma zapisane na swoich sztandarach: „prawo i sprawiedliwość” ale nie mają UCZCIWOŚĆ, więc, to ich nie dotyczy
-
-
Korupcja kwitnie, zamówienie "z wolnej ręki" powoduje, że w kieszeniach organizatorów przetargów i ich przełożonych pojawiają się "WOLNE I NIESPOTYKANE ŚRODKI FINANSOWE" na prywatne życie. Ten co kupuje "bierze" a ten co sprzedaje, celowo obniża cenę i "daje" różnicę do "łapy kupującego". Wszyscy zadowoleni, korupcja puchnie i tylko budżet okradany milczy.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Przetargi w instytucjach kultury. W Warszawie jedna firma wygrywa od lat przetargi na obsługę widowni teatralnych. Nikt się nie interesuje (nawet NIK, Ministerstwo Kultury) dlaczego właśnie ta a nie inna firma. Czy ma to coś wspólnego ze znajomością właścicieli tej firmy z kierownikiem administracyjny jednego teatru, a onegdaj dyrektorem technicznym innego teatru. Jakie są powiązania właścicieli firmy z osobą zajmująca się przetargami w teatrze i jej syn niegdyś prawnik w innym teatrze? Dlaczego zażalenia zgłaszane do ministerstwa nie odnoszą skutku?
-
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
trzybar
Oceniono 5 razy 3
Nóż się w kieszeni otwiera. Ostatnio zepsuł mi się służbowy laptop i kupno nowego (oczywiście z przetargu) zajęło 3 miesiące. Za cenę wyższą niż cena tego konkretnego modelu w sklepach internetowych. Człowiek męczy się przygotowując SIWZy i OPZy na sprzęt za kilka tysięcy złotych żeby tylko wszystko było zgodnie z prawem, a tu kurde ktoś se wydaje bez przetargu miliony...