-
-
-
"Jednocześnie można skontaktować się z agentem rozliczeniowym obsługującym dany sklep (jego nazwę zobaczymy na terminalu płatniczym). Agent upomni wówczas tego akceptanta, a w razie braku reakcji może nałożyć nawet karę finansową."
Tere fere.... Raz zadzwoniłem do takiego agenta rozliczeniowego i jak chciałem podać adres sklepu to usłyszałem, że nie mogę tego zrobić przez telefon tylko muszę do nich napisać pismo i wysłać wraz z paragonem za zakupy za które nie pozwolono mi zapłacić kartą. -
-
-
Artykuł jednostronny tj. po myśli agentów i gigantów kart płatniczych. Moim zdaniem sprzedawca ma prawo ustalić limit. To klient winien decydować czy akceptuje ograniczenie czy nie. Brak płatności bezgotówkowych lub ich limitowanie może spowodować brak zakupów i niskie obroty. Jeżeli ograniczenie kwotowe na to się nie przekłada, to po co drążyć temat. W totalizatorze była chwilowo opcja płacenia kartą za zakłady. Znikła. Pytam co się stało? A pani prosto - płatność kartą pomniejszała nasze prowizje, a nie szła w koszty Lotto. Niech żyje gotówka!
-
Zapomnieliście dodać że sklep ma prawo do ceny produktu dorzucić koszt obsługi za zapłatę kartą. Więc jeśli coś na półce kosztuje 10 zł w kasie przy zapłacie kartą może kosztować np 10.26 czy też 11 zł zgodnie z prawem.
Przykładem gdzie fajnie można to zobaczyć jest kolpolter, który do ceny telekarty 5zł dorzuca 50 gr. Po prostu marża na telekartach jest tak niska że postanowili nie ponosić strat. -
-
-
-
-
-
No ciekawe, idąc tym tokiem rozumowania to ja mogę chcieć sobie kupić samochód kartą płatniczą, skoro odmowa z powodu zbyt niskiej kwoty nie występuje w zapisach umowy to zakładam, że z powodu zbyt wysokiej też nie. Znajdźcie mi tylko sklep/punkt usługowy, który sprzeda coś powyżej 30kPLN i przyjmie płatność kartą nie obciążając za to klienta marżą. No chyba, że mówimy o jakimś salonie Bentleya czy Ferrari czy apartamencie w hotelu Ritz, gdzie marże są tak wysokie, że pewnie na sprzedaż kartą mogą przymknąć oko, ale fiata pandy to już się kartą raczej nie kupi. A skoro tak to dlaczego sprzedawca miałby akurat przyjąć od kogoś płatność kartą za np. jednego ryża.
-
-
-
"- Detaliści, którzy ustalają minimalne kwoty transakcji kartą, często tłumaczą to kosztami. Warto jednak przypomnieć, że te są już niskie – mówi Kamila Kaliszyk, dyrektor ds. rozwoju rynku w polskim oddziale Mastercard Europe."
Super że dajecie wypowiedzi tylko jednej strony. Dziennikarstwo prima sort - a prawda jest taka, że są tak niskie, że potrafią zjeść nie tylko cały zarobek, ale czasem przekracza wartość produktu - tak lepiej się by opłacało jak byś ukradł niż zapłacił kartą - nie zaboli to dużych sieci, ale małe sklepy już tak. -
-
-
-
-
-
-
Według prawa nie powinno być takich karteczek i powinny przyjmować KAŻDĄ płatność kartą nawet 1grosz Wszystkie takie działania są bezprawne. To ludzkie naciąganie. To tak jakby w Kaufladzie albo Empiku napisali obsłużymy państwa jak kwota zakupów bedzie wynosić 100zł Czujecie jak to wygląda? Sklepikarzom po prostu nie chce się płacić dostawcy usługi terminalu z którym mają umowę i zrzucają to na klienta.
-
-
-
-
-
Leniwi właściciele sklepików, nie dajcie się banksterom! Popieram wszystko, co powstrzymuje totalistyczną ekspansję pieniądza elektronicznego. Kiedy pieniądz całkowicie zatraci już jakąkolwiek fizyczność i stanie się wyłącznie rekordem na bankowym serwerze, wtedy dysponenci tych serwerów - bankowcy i politycy - będą mieć nad nami władzę nierównie większą niż kiedykolwiek dotąd. Pieniądz elektroniczny jest wygodny wtedy, gdy istnieje obok tradycyjnych form pieniądza papierowego/kruszcowego. Kiedy zostanie jedyną formą, przeklniemy chwilę, w której to się stało. W skuteczność kryptowaluty jako elektronicznego antuidotum na to zagrożenie nie bardzo wierzę.
-
Mam mały sklep i nie ograniczam płatności. Ale tylko prowadzący własne januszowe interesy potrafią zrozumieć że 1 grosz zysku za bilet zapłacony kartą jest zajebisty. Janusze kart znają tylko swoją wygodę mając wszystko w wiadomo czym. Nie zrozumie ten , kto nie wlazł w bagno WŁASNEGO interesu.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
emarysiaw
Oceniono 2 razy 0
Mam sklep na osiedlu, gdzie od 20 zł. Więc kupuję kilka plasterków wędliny, parę sera, tak wiele po trochu i gdy wychodzi np 17, a kartą pani nie chce przyjąć, to zostawiam jej na ladzie. W.... kopem trzeba wychowywać