-
Pożyczone:
>Napisz książkę fantastyczną z ciekawym światem, ciężkim klimatem i niejednoznacznymi moralnie bohaterami
>Książka staje się bestsellerem w twoim kraju
>Mimo napisania jej w ciężkim języku tłumaczą ją i wydajają za granicą
>Jeździj po konwentach bądź ulubieńcem fanów
>W końcu jesteś wybitnym pisarzem
>Zacznij pisać inne książki, które też się sprzedają, choć już nie aż tak dobrze
>Pod wpływem sukcesu rzuć stare zajęcie
>Pewnego dnia zgłasza się do Ciebie małe studio chcąc zaadaptować Twoją książkę na gre
>Gry są dla debili
>Studio nie wydalo dotychczas żadnej gry
>Jest ze smutnego kraju w Europie w którym nic się nigdy nie udaje
>No i gry są dla debili
>Zgódź się, gra pewnie i tak nie wyjdzie, a dają zaliczkę
>Po pewnym czasie gra jednak wychodzi
>Cholerny sukces, robią nawet sequele
>Każdy lepszy od poprzedniego
>Setki tysięcy jeśli nie miliony fanów
>Dobre recenzje
>Nawet sprzedaż książek ci rośnie
>Dostań wścieka, że wziąłeś tylko marną zaliczkę i mogłeś brać udzial przy jej tworzeniu i zostać milionerem
>Po chwili przypomnij sobie, że nie jestes debilem i te kilka lat temu dokładnie to zrobiłeś biorąc czynny udział przy jej powstaniu
>Bądź spokojny o swoje życie i pisz książki w spokoju
>Nazywaj się Dmitry Glukhovsky -
"Nie wygląda to wizerunkowo dobrze dla spółki, gdy pojawiają się takie roszczenia."
Dla spółki wyglada ok, gorzej jak wygląda tu p. Sapkowski.
Bo jak na razie wychodzi na strasznego Janusza któremu du pe ściska bo zamiast wziąć procent jak mu firma proponowała to połasił się na 35 tys. -
Byłem fanem twórczości A. Sapkowskiego. Kilka lat temu na spotkaniu autorskim w Katowicach, gdy podszedłem do niego z prośbą o autograf na książce, Autor zmierzył mnie od stóp do głów i usłyszałem: "W kraju cywilizowanym za takie coś się płaci". Książkę podpisał, ale stracił fana. Taki tam epizod...
-
Do pewnego stopnia można takie żądanie zrozumieć, niekoniecznie z punktu widzenia prawa ale z czysto ludzkiego poczucia sprawiedliwości. Ale, czy Sapek w jakikolwiek sposób wspierał gry oparte na wymyślonym przez Niego świecie? Czy tylko marudził że mu jego "święty wiedźmiński kanon" rozjeżdżają? Wypowiadał się niepochlebnie o grach w ogóle i o graczach w szczególności. Miał przecież własny interes w tym by gry oparte na jego koncepcie promować bo przecież sprzedaż jego książek napędzały. Tymczasem gość postępował odwrotnie, wbrew własnemu interesowi od gier się odcinał a graczy krytykował.
Dalej, czy Sapek będzie konsekwentny i podzieli się tantiemami ze sprzedaży książek na rynku anglojęzycznym gdzie go wypromowały gry a nie jego talent i stworzone przez Niego uniwersum?
Serial Netflixa to też efekt popularności gier w pierwszej kolejności, czy Sapek odpali CD Projektowi jaką dolę z tego tytułu? Czy jest zwykłym hipokrytą i do tego pazernym? -
-
Dmitry Glukhovsky, autor popularnej powieści postapokaliptycznej „Metro 2033”:
Myślę, że Sapkowski się kompletnie myli i że jest aroganckim sku*wysynem. Gdyby nie seria gier, saga książek o Wiedźminie nigdy nie zyskałaby tak szalonej popularności, jaką cieszy się dziś na całym świecie. I nie jest to wyłącznie zasługa graczy, ale i prasy o grach, która buduje zamieszanie i poczucie, że dzieje się coś wielkiego. To właśnie to zainteresowało ludzi. Bez tego zostałby lokalnym fenomenem Europy Wschodniej i nigdy nie przebiłby się na Zachód. To samo tyczy się książek z cyklu „Metro”. -
-
A jakiż to wkład w sukces gry miał pan Sapkowski, że domaga się aż 60 mln? Żaden. Nie tylko nie ponosił ryzyka, że gra się nie sprzeda, ani nie uczestniczył w procesie jej powstawania, to jeszcze publicznie ją szkalował nazywając goownem, a graczy debilami. Umowę podpisał z pełną świadomością zrzekając się udziału w zyskach, więc sorry Batory, ale paragraf prawa autorskiego, na który się teraz powołuje nie ma w tym przypadku zastosowania, bo powoływać się na niego mogą te osoby, które nieświadomie sprzedały za małe pieniądze coś co było warte w danej chwili gruby hajs.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
candlekeep
Oceniono 61 razy 59
Stonowana odpowiedź z klasą. Obu stronom życzę podobnego podejścia.