Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Kulisy zrzutki na naprawę dreamlinera LOT. Jest nagranie. "To nie mogło się udać bez państwa"
11 listopada z powodu awarii Boeinga 787 Dreamliner PLL LOT pasażerowie czekali na wylot z Pekinu blisko 11 godzin. Jak przekazała spółka, opóźnienie było wywołane awarią jednej z pomp hydraulicznych. Okazało się jednak, że pracownik Boeinga miał oczekiwać gotówki (czego nie miał prawa zrobić) za część zamienną.
Wtedy też doszło do zrzutki zorganizowanej przez pracownika LOT. Czterech pasażerów - których według PLL LOT station manager znał - zostało poproszonych o zrzucenie się na naprawę. Chodziło o kwotę 2,5 tys. juanów, czyli około 1300 złotych.
Nagranie z pokładu LOT
Teraz Radio ZET upubliczniło nagranie z pokładu. Dziennikarze podają, że słychać na nim Macieja Wilka, członka zarządu LOT, który wszedł do dreamlinera, gdy ten wylądował w Warszawie. Nagrany mówi:
Proszę mi wierzyć lub nie, ale faktycznie doszło do takiej sytuacji w Pekinie, że pracownik magazynu odmówił zaakceptowania jakiejkolwiek innej płatności niż gotówka i z tego wynikało całe zamieszanie. (...). To wszystko nie mogło się udać bez państwa, więc bardzo państwu dziękuję, bardzo przepraszam
Dla pasażerów, którzy się zrzucali, LOT przygotował dla pasażerów darmowy bilet - taki trafi m.in. do pana Daniela, który pożyczył na naprawę 400 juanów. Pieniądze zostały im zwrócone przez przedstawiciela LOT. Pasażerowie otrzymali też upominki.
Pasażer: byliśmy przetrzymywani na lotnisku
Jak określił w rozmowie z dziennikarzem TVN24 jeden z pasażerów LOT-u (obserwował sytuację, nie dorzucał się do naprawy), cała sytuacja była kuriozalna, ponieważ musiał czekać 11 godzin na lotnisku. - Bez możliwości przebukowania lotu, bez możliwości, by udać się do hotelu, przez 11 godzin byliśmy cały czas przetrzymywani na lotnisku - opowiadał.
Dziennikarz skarży się na ochronę
Jeszcze inny wątek opisuje money.pl. Otóż, gdy pojawiła się informacja o "zrzutce na pokładzie LOT", na Lotnisku Chopina licznie stawili się dziennikarze; chcieli porozmawiać z pasażerami feralnego lotu. Według money.pl ochrona zaczęła pilnować, by nikt nie nagrywał i nie robił zdjęć. Kiedy dziennikarz portalu chciał porozmawiać z pasażerami, usłyszał od ochroniarzy, że "musi mieć pan specjalne pozwolenie".
-
Koniec świata szybciej niż podejrzewali naukowcy? NASA obliczyła nową datę zderzenia z asteroidą
-
Prezydent Andrzej Duda tłumaczy, dlaczego rosną ceny. Zaskakujące twierdzenia głowy państwa
-
Xiaomi zrobiło promocję w Warszawie. Napierający tłum, wezwana policja. Sklep trzeba było zamknąć
-
Xiaomi zamknęło sklep w Warszawie i wstrzymało promocję. Co przecenionym produktami? Mamy komentarz firmy
-
Niemcy myślą o odgrodzeniu się od Polski płotem. Wszystko ze strachu przed ASF
- Syn Trumpa polował w Mongolii. Zabijał chronione gatunki. Pozwolenie dorobiono później
- NASA publikuje zdjęcia satelitarne z ostatnich 48 lat. "Dramatyczne zmiany lodowców Alaski" [WIDEO]
- Apple już nie jest najdroższą spółką świata. Teraz Saudi Aramco bije rekordy
- Co kupimy mamie, dziewczynie, chłopakowi na święta? Lista ulubionych prezentów Polaków
- "Pan brexit" i jego partia bez nawet jednego mandatu. Ale Nigel Farage ogłosił zwycięstwo w "wojnie"
izopropanol
Oceniono 62 razy 62
Dziękujemy za kupno biletu w LOT. Przed wylotem prosimy przygotować kanapki żeby poczęstować pilotów gdyby któryś zasłabł z głodu . Stewardessa Ania potrzebuje też nowy piórnik dla dziecka więc jakby ktoś mógł to niech kupi. Polecimy ogólnie jak wylecimy a dolecimy jak będziemy. A gdzie bedziemy to sie dowiemy jak wylądujemy. Przeważnie sie to udaje. Kazdy pasażer powinien też posiadać 20 litrów paliwa lotniczego w metalowej bańce ze znakami akcyzy i opłaconej prze siebie extra przy kontroli. Życzymy miłego nocowania na lotnisku. PLL LOT.