-
-
-
Postawa Ikei jest mocno asekuracyjna, aż za mocno. Pamiętam jak dziecko zaplątało się w moskitierę ikeową, bo rodzice ją źle zamocowali. Ikea przeprosiła i wycofała produkt. Później zaplątało się w kabel z lampki bo rodzice idioci puścili go w zasięgu dziecka. Ikea przeprosiła i dodała dodatkowe zaczepy do kabla. Teraz jakieś dziecko grzebało w lampce pod prądem i je popieściło. Znowu panika. Jak ja byłem mały to były piece kaflowe, progi wysokie na 5 cm, żadnych bramek, zaślepek do gniazdek, ochraniaczy na narożniki. O dziwo przeżyłem!!! Parę guzów przez dzieciństwo się załapało ale żyję!!!
-
-
-
hmmm w dzisiejszych czasach rodzice nie pilnuja malego chlopca, pozwalaja mu sie bawic czyms, co jest pod napieciem, wlozone do kontaktu, dziecko ta rzecz rozwala, dochodzi do wypadku, a przeprasza producent. Mnie od dziecka uczyli, ze kontaktami sie nie bawi. I to samo mowie moim dzieciom.
-
-
"mały chłopiec podczas zabawy lampką nocną Patrull usiłował wyciągnąć ją z gniazdka elektrycznego. Z lampki odpadła plastikowa osłona, a dziecko zostało porażone prądem"
Nie wiem skąd takie zdziwienie
Mały chłopiec podczas zabawy czymkolwiek podłączonym do prądu może zostać porażony.
Rodzice zostawili dziecko bez opieki i tyle w temacie.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
IiiI IiiI
Oceniono 186 razy 172
Podoba mi się ich polityka. Wiem, że jest to podyktowane ryzykiem wysokich odszkodowań, ale i tak doceniam sprawność reakcji