Polskie kino wychodzi z kryzysu. To coraz lepszy biznes
W ubiegłym roku co piąty bilet do kina w naszym kraju sprzedano na polski film. To dziesięć razy lepszy wynik niż jeszcze osiem lat temu.
Jak to wygląda w liczbach? Otóż na 36 mln wszystkich sprzedanych w 2013 r. biletów rodzime produkcje wybrało 7,2 mln osób. - Jesteśmy jedynym krajem w Europie, który dokonał takiego skoku - mówi cytowany przez gazetę minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski.
Bardzo dobrze albo przynajmniej dobrze poradziło sobie na rynku przynajmniej 10 tytułów, co miało bezpośrednie przełożenie na zarobki producentów. Z filmów z pierwszej trójki najwięcej, bo aż 6 mln dol. (1 mln widzów) zarobiła "Drogówka". Zajmujący druga pozycję "Wałęsa. Człowiek z nadziei" osiągnął wynik 5 mln dol. (956 tys. widzów), a "Sęp" - 3,4 mln dol. (596 tys. widzów). Równie dobre wyniki miały tylko superprodukcje z USA, czyli druga część "Hobbita" i "Kraina lodu".
Widzowie wybierają głównie polskie produkcje o poważniejszym charakterze, które są dobrze oceniane, także przez krytyków. Dlaczego? Według ekspertów m.in. dlatego, że wyjście do kina wiąże się wciąż z dość sporym wydatkiem.
Według gazety wszystko wskazuje na to, że w tym roku hossa polskiego kina będzie trwała. Przykład? Najnowszy film reżysera "Drogówki" Wojciecha Smarzowskiego "Pod Mocnym Aniołem", który obejrzało już 254 tys. widzów. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Bardzo dobrze albo przynajmniej dobrze poradziło sobie na rynku przynajmniej 10 tytułów, co miało bezpośrednie przełożenie na zarobki producentów. Z filmów z pierwszej trójki najwięcej, bo aż 6 mln dol. (1 mln widzów) zarobiła "Drogówka". Zajmujący druga pozycję "Wałęsa. Człowiek z nadziei" osiągnął wynik 5 mln dol. (956 tys. widzów), a "Sęp" - 3,4 mln dol. (596 tys. widzów). Równie dobre wyniki miały tylko superprodukcje z USA, czyli druga część "Hobbita" i "Kraina lodu".
Widzowie wybierają głównie polskie produkcje o poważniejszym charakterze, które są dobrze oceniane, także przez krytyków. Dlaczego? Według ekspertów m.in. dlatego, że wyjście do kina wiąże się wciąż z dość sporym wydatkiem.
Według gazety wszystko wskazuje na to, że w tym roku hossa polskiego kina będzie trwała. Przykład? Najnowszy film reżysera "Drogówki" Wojciecha Smarzowskiego "Pod Mocnym Aniołem", który obejrzało już 254 tys. widzów. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
POPULARNE
NAJNOWSZE
-
Siłownie i restauracje zostaną otwarte w lutym? Mateusz Morawiecki podał warunki
-
500 plus. Jedna bardzo ważna zmiana i dotyczy wszystkich, którzy korzystają ze świadczenia
-
Czytelniczka znalazła jeża. "To śmiertelne zagrożenie". Ekspert: Dobra reakcja, ale jeż powinien trafić do ośrodka
-
Nawalny opublikował materiał o "pałacu dla Putina". "Wygląda jak rezydencja barona narkotykowego"
-
Koronawirus w Polsce. Sądy masowo kasują kary nałożone przez sanepid
- Niemcy przedłużają lockdown. "Dzieci zarażają się nowymi szczepami koronawirusa jak dorośli"
- Sankcje wobec Nord Stream 2. USA nałożyły je na rosyjskiego armatora
- Mniej szczepionek od Pfizera, a rząd chce szczepić więcej osób. Zużyjemy całe rezerwy [WYKRES DNIA]
- Gatta wpadła w kłopoty finansowe przez pandemię. Toczy się postępowanie sanacyjne
- Rzeczniczka PiS: Projekt ustawy mandatowej nie będzie rozpatrywany na tym posiedzieniu Sejmu