Z tegorocznego rankingu wynika, że żaden kraj nie jest pozbawiony wpływów korupcyjnych. W zestawieniu pojawiły się 183 kraje, którym przyznane były oceny od 0 (najbardziej skorumpowane) do 10 (wolne od korupcji). Najlepiej w zestawieniu wypadły Nowa Zelandia, Dania i Finlandia - wszystkie kraje zdobyły po 9,5 pkt. W pierwszej dziesiątce krajów z najmniejszą korupcją znalazły się jeszcze: Szwecja, Singapur, Norwegia, Holandia, Austria, Szwajcaria i Kanada, których noty nie spadły poniżej 8,7 pkt. Ranking zamknęły Korea Północna i Somalia z zaledwie 1 pkt.
Polska w tegorocznym zestawieniu Transparency International zajęła 41. miejsce, zdobywając 5,5 pkt (wynik lepszy o 0,2 pkt od ubiegłego roku). Na tym samym miejscu znalazły się Wyspy Zielonego Przylądka.
W kategorii regionalnej wśród wszystkich europejskich krajów zajęliśmy 21. miejsce na 30 sklasyfikowanych państw. Za Polską w rankingu znalazły się takie kraje, jak Litwa (50), Węgry (54), Czechy (57) czy Włochy (69). Nisko sklasyfikowano też stojącą na skraju bankructwa Grecję, która zajęła dopiero 80. miejsce w rankingu z wynikiem 3,4 pkt. Co ciekawe, mniejszą korupcją w sektorze publicznym od Polski wykazały się m.in. Portoryko, Butan, Tajwan czy Botswana.
Tegoroczny ranking krajów opiera swe wyniki na badaniach opinii publicznej przeprowadzonych przez niezależne i renomowane instytucje. Badania obejmują kwestie związane z przekupstwem funkcjonariuszy publicznych, dawaniem łapówek przy zamówieniach publicznych czy defraudacją środków publicznych. Przy dawaniu końcowej oceny poszczególnym krajom brane pod uwagę były też starania i skuteczność walki państwa z korupcją.
Indeks opracowywany jest od 1995 r. Pozwala on obserwować trendy odnośnie percepcji korupcji w danych krajach. Polska obecna jest w zestawieniu od 1996 r.
