"DGP" Za przedawniony dług możesz trafić do BIG
Firmy windykacyjne zaczęły specjalizować się w dochodzeniu przedawnionych roszczeń - informuje gazeta. Wykupują je od wierzycieli za grosze, a potem wszczynają egzekucje. Wprawdzie po upływie terminu przedawnienia nie mogą już korzystać z drogi sądowej, ale straszą dłużnika, że ujawnią go w biurze informacji gospodarczej. Wtedy będzie miał problem z uzyskaniem kredytu i pożyczki oraz trudności z zawarciem korzystnej umowy z kontrahentem. Zdaniem "Dziennika Gazety Prawnej", takie działanie okazuje się skuteczne.
Prawnicy zwracają uwagę na to, że konsumenci i firmy otrzymują coraz więcej takich wezwań. Wszystko przez rozbieżności między ustawą z 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych, a przepisami kodeksu cywilnego. Ustawa nazywa dłużnikiem każdego zobowiązanego względem wierzyciela w związku z wykonywaną działalnością gospodarczą i stosunkiem prawnym. Do ujawnienia zobowiązania wystarczy, aby było ono wymagalne co najmniej 60 dni i wynosiło co najmniej 200 złotych dla konsumenta i 500 dla przedsiębiorcy.
Prawnicy i przedsiębiorcy są zgodni co do tego, że ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych trzeba zmienić, aby nie ułatwiały obejścia przepisów o przedawnieniu. Należy do nich wprowadzić zapis, że w BIG nie można ujawniać roszczeń przedawnionych - sugeruje gazeta.
-
ChatGPT pisze wypracowania za uczniów. "Martwi mnie, że w ogóle chcą to robić"
-
Praca w Niemczech. Trudna droga do uznania kwalifikacji
-
Masowo zmieniane źródła ciepła. Będą kontrole? Urząd wyjaśnia
-
W Amsterdamie powstał darmowy supermarket. Zakupy pod jednym warunkiem
-
Podatek od darowizny. Kiedy trzeba go zapłacić? Niewiedza kosztuje
- Cenne surowce kryją się na dnie morza. Odkrycie Norwegii. Nie chodzi o ropę
- M. Maląg: Od środy będzie można składać wnioski o 500 plus
- "Sueddeutsche Zeitung": Odrze grozi ponowna katastrofa
- Müller: Premier spotkał się z zarządem PKP. "Będzie korekta cen"
- Australia. Radioaktywna kapsuła zniknęła, przez dwa tygodnie nikt nie zauważył