Od stycznia do końca maja na rynki zagraniczne trafił wyprodukowany w Polsce sprzęt AGD o wartości 4,7 mld zł. To o 18 proc. więcej niż w tym samym okresie w ubiegłym roku. Co prawda w przeliczeniu na euro wzrost wynosi tylko 10 proc., jednak i tak na tle innych branż to doskonały wynik.
- Oczywiście obawiamy się potencjalnego wpływu obecnych zawirowań na rynkach finansowych, co może się przenieść na spadek popytu i w konsekwencji niższą produkcją sprzętu w polskich zakładach - mówi Wojciech Konecki, dyrektor generalny CEDEC Polska, związku producentów AGD. Dodaje jednak, że jeśli firmy będą zmuszone ciąć produkcję, prędzej będą zamykać fabryki w Europie Zachodniej niż w Polsce, głównie z uwagi na niższe koszty pracy.
Dla polskich firm AGD eksport jest jedyną szansą na rozwój, bo na rynki zagraniczne trafia 70-80 proc. ich produkcji. Na krajowym rynku panuje stagnacja.
W Polsce produkowanych jest ok. 20 proc. sprzętu AGD powstającego w Europie. Od kilku lat wyprzedzamy Włochy i Niemcy, które mają kilka procent mniejszy od nas udział.
"Rz" pisze jednak, że zachodnie koncerny mogą mieć problemy z przenoszeniem produkcji do Polski. Tak jak w przypadku włoskiej firmy Indesit, która jest atakowane przez związki zawodowe i polityków, gdy tylko pojawiają się pogłoski o przeniesieniu produkcji do Polski.
