Coraz więcej śmieciówek, coraz mniej etatów

Niemal 40 proc. umów-zleceń i ponad 60 proc. umów o dzieło powinno być umowami o pracę - wynika z danych inspekcji pracy przytaczanych w piątek przez ?Rzeczpospolitą?.

Inspektorzy pracy, jak donosi dziennik, zbadali 5534 umowy cywilno-prawne. Stwierdzili, że 1783 z 4336 umów-zleceń i 604 z 964 umów o dzieło powinno być normalnymi umowami o pracę.

Zdaniem Danuty Rutkowskiej, rzeczniczki Głównego Inspektoratu Pracy, narasta zjawisko zatrudniania na umowach cywilnoprawnych, które tak naprawdę powinny być zastąpione umowami o pracę. W 2011 roku takich przypadków było wg inspekcji pracy 13 proc., w 2012 roku - już 16,2 proc.

Lepsza kontrola?

"Rzeczpospolita" pisze, że nieprawidłowości wykryto w tym roku więcej, ponieważ inspektorzy nastawiają się głównie na kontrolę umów cywilno-prawnych. Ponadto w pierwszej kolejności sprawdzają te firmy, co do których mają informacje, że dochodzi w nich do przypadków łamania prawa.

Lewiatan usprawiedliwia

Proceder częstego zatrudniania na umowy cywilnoprawne próbują wytłumaczyć pracodawcy.

- Przedsiębiorcy często nie mają wyjścia. Umowy cywilnoprawne są tańsze, bo nie są obciążone takimi kosztami jak umowy o pracę. Opłacają się bardziej zarówno pracodawcy, jak i pracownikowi, który dostaje więcej na rękę - mówi cytowany przez "Rzeczpospolitą" Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Więcej o: