Jak duże wpływy ma w Polsce Kościół? - takim pytaniem zaskoczył mnie kiedyś irlandzki dziennikarz. Po chwili namysłu odpowiedziałam, że chyba porównywalne do wpływów Kościoła katolickiego w Irlandii. Skoro znaczna część Irlandczyków chodzi do szkół katolickich, narodowym bohaterem jest św. Patryk, prawo aborcyjne jest wyjątkowo restrykcyjne, a do 1995 r. nielegalne były rozwody, to widać tu chyba wpływy Kościoła... Ta odpowiedź z kolei jego zaskoczyła.
Irlandia w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci przeszła ogromną transformację ekonomiczną i obyczajową. Z najbiedniejszego kraju Unii stała się jednym z najbogatszych. Także życie codzienne zaczęło bardziej kręcić się wokół kultury materialnej. Zmniejszyły się kiedyś wyjątkowo liczne rodziny. Irlandczycy uwierzyli w siebie, stali się dumni ze swego kraju i jego kultury. Jednocześnie jednak bardzo się zmienili, w szczególności jeśli chodzi o przywiązanie do Kkościoła. Czy jednak do końca?
Wielu młodych ludzi zarówno w Polsce jak i w Irlandii zdaje się sądzić, że wzięli już wyraźny rozwód z mocno katolicką tradycją swojego kraju. W skali całych społeczeństw z całą pewnością się mylą. Oto dane:
Ilu dorosłych chodzi do kościoła przynajmniej raz w miesiącu? W Polsce 78 proc., w Irlandii 75 proc.
Ilu nigdy nie chodzi do kościoła? W Polsce 6 proc., w Irlandii 8 proc.
Ilu dorosłych uważa się za religijnych? W Polsce 94 proc., w Irlandii 76 proc.
Ilu wierzy w Boga? W obu krajach 97 proc.
Ilu dorosłych uważa się za ateistów? W Polsce 2 proc., w Irlandii 1 proc.
W obu krajach ponad 90 proc. pytanych uważa, że ważna jest ceremonia religijna przy okazji chrztu, ślubu i pogrzebu.
W Europie pod względem większości tych wskaźników bije nas (i Irlandczyków) tylko Malta.