Ranking najlepszych kont osobistych 2008 - edycja jesienna

W rankingu kont dla klientów internetowych bez niespodzianek: wygrywają mBank i Toyota Bank, specjalizujące się w obsłudze nowoczesnych klientów. Sensacyjnym zwycięzcą rankingu kont tradycyjnych jest Bank Pocztowy.

"Gazeta Pieniądze" wspólnie z siecią doradców finansowych Open Finance po raz drugi w tym roku postanowiła sprawdzić, który bank oferuje najlepsze konto osobiste. Od poprzedniego rankingu, który przeprowadziliśmy w styczniu, minęło sporo czasu. Na rynku bankowym w tym czasie mieliśmy małą rewolucję - banki na wyścigi zaczęły wprowadzać nowe pakiety kont internetowych, wzmożona zaś walka o nowych klientów przełożyła się na obniżkę opłat i prowizji.

Który bank najlepiej przygotował się do nowych czasów?

W internecie bez zmian

Tytuł najlepszego banku dla nowoczesnego klienta, korzystającego z konta głównie przez internet, ex aequo zdobyły aż dwie instytucje finansowe - mBank i Toyota Bank . To nie jest wielka niespodzianka - Toyota Bank wygrał już poprzedni, wiosenny ranking i widać, że jego szefowie cały czas trzymają rękę na pulsie, by nie dać się wyprzedzić konkurencji.

Także mBank nie zaskoczył: któż ma wygrywać rankingi na najlepszy bank dla nowoczesnego klienta, jak nie instytucja finansowa nastawiona na obsługę klientów niemal wyłącznie przez internet? Wiosną mBank zajął na podium trzecie miejsce, teraz wskoczył aż dwa stopnie wyżej. Przez ostatnie pół roku mBank zmniejszył dystans do lidera, przede wszystkim znosząc opłatę za internetowe przelewy.

Patrząc na obu zwycięzców rankingu kont internetowych, w oczy rzuca się niska cena obsługi tych rachunków. W Toyota Banku trzeba się liczyć jedynie z opłatą za wydanie karty, z której zresztą klient może być zwolniony, jeśli będzie jej odpowiednio często używał. Toyota Bank ma też coś, co jest rzadkością na polskim rynku, czyli przyzwoicie - 3,5 proc. w skali roku - oprocentowany ROR. Inną zaletą tego banku jest bezpłatny dostęp do wszystkich bankomatów w kraju, choć tylko dla trzech pierwszych wypłat w miesiącu.

mBank - poza tym, że korzystanie z jego konta też jest praktycznie bezpłatne - bije wszystkich na głowę pakietem usług dodatkowych. Supermarket funduszy inwestycyjnych czy ubezpieczeń komunikacyjnych to przydatne klientowi usługi, które powodują, że konto w banku może być nie tylko zwykłym ROR-em, ale również platformą odpowiedzialną za zarządzanie całością finansów osobistych.

Podobne do mBanku zalety ma także trzeci na podium Multibank - dużo usług dodatkowych i dość niskie prowizje. Multibank prześcignął nawet - co prawda tylko o włos - debiutujący Alior Bank, który z natury rzeczy, jako nowicjusz na rynku, powinien wyróżniać się jak najbardziej wszechstronną i jak najtańszą ofertą na rynku.

Co do Alior Banku, to zaletą jego oferty jest lokata overnight. Bank automatycznie przelewa na nią codziennie wieczorem połowę pieniędzy z kont klientów. Pieniądze pracują w dużym tempie - 11 proc. w skali roku. To w praktyce oznacza wysokie, bo przekraczające 5,5 proc. oprocentowanie konta. Dodatkowy atut to wszystkie bankomaty bez prowizji: zarówno w kraju, jak i na świecie. Nie wystarczyło to, by wygrać nasz ranking - Alior nie może pochwalić się tak niskim poziomem opłat i prowizji jak liderzy - ale na miejsce w ścisłej czołówce w zupełności wystarczyło.

A może skoczyć na pocztę?

W kategorii "najlepsze konto dla klienta tradycyjnego" mamy małą sensację - zwyciężył Bank Pocztowy , który - choć wiosną zajął czwarte miejsce w rankingu - nie należy przecież do czołówki najpopularniejszych banków.

Wygrana w naszym rankingu, w połączeniu z wielką liczbą punktów obsługi klienta (stoiska Banku Pocztowego można coraz częściej znaleźć na poczcie) każe przyjrzeć się uważnie jego ofercie. Zwłaszcza tym klientom, którzy wolą korzystać z oddziałów i obsługi przez telefon, niż logować się do sieci i samodzielnie wykonywać operacje na rachunku.

Awans Banku Pocztowego odzwierciedla jego dużą metamorfozę: Widać chociażby przepływ menedżerów z BRE Banku, którzy wprowadzają do Pocztowego sprawdzone w mBanku czy Multibanku rozwiązania finansowe.

Pocztowy ma dość wysoką opłatę za prowadzenie rachunku, która wynosi 10 zł. Jednak w tej cenie jest dziesięć darmowych przelewów w miesiącu, co powoduje, że bank mimo wszystko jest tańszy niż konkurencja. W większości banków koszt przelewu wykonanego w oddziale to 4-6 zł.

Inną zaletą Banku Pocztowego jest jego dostępność. Bank nie ma zbyt wielu własnych oddziałów, ale za to korzysta z sieci ponad 5 tys. placówek Poczty Polskiej. Oczywiście tylko część z nich ma stanowiska specjalnie przeznaczone do obsługi klientów banku, ale i tak bank zasięgiem bije na głowę mniejszych konkurentów. Zaletą jest też 4,5 tys. bezprowizyjnych bankomatów.

Na drugim miejscu niespodzianki już nie było. Od wiosny pozycję na podium obronił i nawet poprawił o jedno miejsce grecki Polbank EFG (w styczniu był trzeci). Polbank przeskoczył w naszym rankingu BGŻ i Lukas Bank - głównie za sprawą szybszego niż konkurent rozwoju sieci placówek i bezpłatnych bankomatów.

Co do Polbanku, to może się on pochwalić niskimi kosztami prowadzenia rachunku, a także wysokim oprocentowaniem lokat i konta oszczędnościowego. Z kolei w BGŻ i Lukas Banku dodatkową zaletą mogą być pakiety assistance dodawane do rachunków. W trudnych sytuacjach klienci mogą liczyć na pomoc lekarza, ale także ślusarza czy hydraulika.