Od jesieni zeszłego roku AIG dostało w ramach pakietu ratunkowego aż 173 mld dol. z kieszeni podatników. Jednak 15 marca koncern wypłacił swoim dyrektorom 165 mln dol. premii, czym rozwścieczył Amerykanów. Nagrody dostali nawet pracownicy oddziału firmy, którzy ryzykownymi transakcjami doprowadzili ją na skraj bankructwa. W sumie premie dostało 418 menedżerów.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej Cuomo powiedział, że ma nadzieje na odzyskanie co najmniej 80 mln dol., czyli połowę wypłaconych premii. Pozostałe pieniądze są już "poza amerykańską jurysdykcją". Premię zwróciło też dziewięciu spośród 10 najwyższych rangą menedżerów AIG. Prokurator rozważa opublikowanie danych osobowych tych, którzy otrzymali premie, ale powstrzymują go przed kwestie bezpieczeństwa. Niektórzy dyrektorzy AIG już dostają pogróżki. - Ale jeśli ludzie zwracają pieniądze nie widzę interesu publicznego w publikacji ich danych - zastrzegł Cuomo.
Według rzeczniczki AIG z premii zrezygnowało również "kilku" menedżerów w dziale produktów finansowych giganta. Właśnie ten dział prokurator oskarżył o doprowadzenie AIG na krawędź bankructwa. Według Cuomo pracownicy tego działu już zwrócili łącznie ok. 50 mln dolarów z wypłaconych premii. - Wielu z nich skorzystało z okazji i ja to doceniam - powiedział prokurator dziennikarzom podczas konferencji prasowej.