"Absolutnie astronomiczne" premie brytyjskich bankierów

Tej wiosny bankierzy z londyńskiego City mają otrzymać blisko 7 milardów funtów premii nie zważając na starania rządu, który wpompował gigantyczne pieniądze, by uchronić brytyjskie banki przed upadkiem - pisze ?Guardian?.

Premie będą co prawda znacznie mniejsze niż w zeszłym roku, gdy wyniosły w sumie 13,7 mld funtów, ale sytuacja i tak jest poważna - na podstawie badań brytyjskiego urzędu statystycznego ustalono, że do końca lutego instytucje finansowe już wypłaciły swoim pracownikom ponad 5 mld premii, a do końca kwietnia suma ta ma wzrosnąć o kolejne 1,5 mld funtów. Jednak prawie 7 mld funtów to i tak ponad połowa z 12 mld funtów przekazanych przez brytyjski rząd na pomoc gospodarce kraju.

- To alarmujące dane, które pokazują, że bankierzy z City kompletnie nie zdają sobie sprawy z powagi kryzysu finansowego i swojej roli w jego wykreowaniu - powiedział Vince Cable, polityk z Partii Liberalnych Demokratów. - To niedorzeczne, aby instytucje współfinansowane przez podatników wypłacały tak wielkie premie w sytuacji, gdy setki tysięcy ludzi traci pracę"

Tegoroczne premie w City będą najniższe od 2003 roku (wyniosły wtedy w sumie 5,2 mld funtów), kiedy sektor finansowy także przeżywał kryzys. Średnia wartość premii dla bankierów waha się w granicach 6,5-7 tys. funtów na głowę, jednak ich podział nie jest równy.

- Te premie są absolutnie astronomiczne - powiedział Mervyn King z Bank of England i dodał, że to "forma nagrody dla hazardzistów, którzy wygrywają, ale nawet jeśli przegrywają, nie będzie problemu".