Euromanna z Unii

Miesiące dzielą nas od startu kolejnych programów pomocowych Unii Europejskiej. Dwa z nich - rolniczy SAPARD oraz PHARE ''Spójność Gospodarcza i Społeczna'' - oferują dziesiątki milionów euro bezzwrotnej pomocy dla przedsiębiorców. Muszą oni tylko chcieć je wziąć - i już powinni zacząć przygotowania.

Euromanna z Unii

Miesiące dzielą nas od startu kolejnych programów pomocowych Unii Europejskiej. Dwa z nich - rolniczy SAPARD oraz PHARE ''Spójność Gospodarcza i Społeczna'' - oferują dziesiątki milionów euro bezzwrotnej pomocy dla przedsiębiorców. Muszą oni tylko chcieć je wziąć - i już powinni zacząć przygotowania.

W okresie przedakcesyjnym przedsiębiorcy mogą skorzystać ze środków Unii Europejskiej w dwojaki sposób - otrzymywać dotacje z funduszy PHARE/SAPARD oraz być wykonawcą lub podwykonawcą kontraktów zawartych w ramach programu ISPA - przypomniała Merike Rabi, przedstawicielka estońskiego oddziału PricewaterhouseCoopers uczestnicząca w konferencji ''Fundusze UE dla Polski: wyzwanie dla polskiego biznesu'' zorganizowanej przez European Business Support oraz Instytut Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego (przy współpracy Euro Info Center oraz PKN Orlen). Unijne pieniądze - przypomniano na konferencji - są niemałe.

Sama tylko ISPA to 350 mln euro rocznie, SAPARD - 168 mln, a PHARE - ponad 220 mln euro.

Lwia część tych funduszy trafi ostatecznie do kieszeni przedsiębiorców - jeżeli będą wiedzieli, jak po nią sięgnąć. - Bez względu na nasze obietnice i rezultat negocjacji ostateczne wykorzystanie funduszy [przedakcesyjnych, a później strukturalnych - red.] będzie zależało od waszych umiejętności - podkreślał Etienne Claeye, przedstawiciel generalnej dyrekcji ds. rozszerzenia Komisji Europejskiej. Zasugerował więc przedsiębiorcom, by już teraz - chociaż większość funduszy będzie dostępna dopiero za jakiś czas - zaczęli się przygotowywać.

Na przedsiębiorców czekają niemałe pieniądze. Sama tylko ISPA to 350 mln euro rocznie, SAPARD - 168 mln, a PHARE - ponad 220 mln euro

Wielokrotnie odkładany program SAPARD ma wreszcie ruszyć. Być może jeszcze w tym miesiącu Komisja Europejska udzieli tzw. akredytacji dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), co będzie oznaczać, że Agencja będzie mogła przekazywać Polakom pieniądze. Przypomnijmy: będzie ich dużo, co roku prawie 170 mln euro.

Z doświadczeń estońskich (a na nich powinniśmy się chyba wzorować) wynika, że raz akredytowana agencja płatnicza bardzo szybko może rozpocząć wypłacanie dotacji dla zainteresowanych. - Gdy nasza agencja (PRIA) otrzymała w czerwcu 2001 r. akredytację od komisarza Franza Fischlera, już trzy miesiące później rozpoczęły się wypłaty - mówi ''Gazecie'' Merike Rabi. Do tej pory - zapewnia ekspert PwC - co najmniej 130 aplikacji od estońskich rolników i przedsiębiorców zostało opłaconych.

Biorąc nawet poprawkę na sprawność naszej administracji, pierwsze umowy o dotację zostaną podpisane prawdopodobnie w lipcu 2002 r., a pierwsze wypłaty nastąpią na początku 2003 r. Pieniądze, które miały być wypłacone np. w tym roku, są automatycznie przenoszone na kolejne lata. SAPARD będzie więc wypłacał środki nawet w 2006 r.

Kto może z nich skorzystać? Przede wszystkim rolnicy i przedsiębiorcy w sektorze rolnym. Program został podzielony na trzy podprogramy: poprawa przetwórstwa i marketingu artykułów rolnych i rybnych, inwestycje w gospodarstwach rolnych oraz tworzenie nowych (pozarolniczych) miejsc pracy na wsi.

W ramach pakietu ''Inwestycje'' oraz ''Poprawa przetwórstwa i marketingu'' przedsiębiorca (rolnik) będzie mógł dostać co najmniej 30 tys. euro (maksymalnie 1,4 mln euro). Bezzwrotny grant z SAPARD-u nie może przekroczyć od 30 do 50 proc. całkowitej wartości inwestycji.

Jednak nie wielkość grantów jest chyba najważniejsza dla przedsiębiorców, lecz zakres działań, które wolno będzie SAPARD-owi współfinansować. A jest on ogromny: budowa i modernizacja budynków, zakup i instalacja nowych maszyn (w Estonii za SAPARD-owskie pieniądze rolnik może kupić traktor), a nawet tzw. koszty ogólne, czyli honoraria architektów i inżynierów, kupno patentów itp.

W ramach pakietu ''Tworzenie nowych miejsc pracy'' dotacje są mniejsze - maksymalnie 36 tys. euro na jednego przedsiębiorcę (spółkę) i do 50 proc. wartości inwestycji. Jednak i tutaj pole manewru jest duże - za SAPARD-owskie euro można stworzyć miejsce pracy w przygotowywaniu płodów rolnych do sprzedaży (czyszczenie, mycie, pakowanie, sortowanie itp.), usługach dla ludności (budowlane, rachunkowe), rzemiośle oraz działalności turystycznej (np. gastronomia).

Przykładowo, dotacja może sfinansować do 50 proc. kosztów adaptacji pomieszczenia, kupna komputerów i oprogramowania dla małego biura rachunkowego, które w przyszłości obsługiwałoby rachunkowość okolicznych gospodarstw (a będą musiały one rachunkowość prowadzić, by wejść do systemu dopłat bezpośrednich).

Jednym z najważniejszych aneksów do aplikacji, jakie trzeba będzie złożyć do regionalnego oddziału ARIMR-u, będzie biznesplan - już teraz zainteresowani przedsiębiorcy powinni zacząć go przygotowywać.

Dotychczasowe projekty PHARE przeznaczone bezpośrednio dla drobnych przedsiębiorców nie były wielkie - w sumie kilka milionów euro na szkolenia i promocję eksportu (pieniędzmi tymi zarządza Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości - PARP). - Zainteresowanie przedsiębiorców było ogromne - mówi ''Gazecie'' Elżbieta Lenkiewicz z PARP. W pierwszym terminie spłynęły 44 wnioski o dotację. 18 z nich otrzymało rekomendację - i prawdopodobnie otrzyma pieniądze.

Wkrótce ruszą jednak większe fundusze (ponad 20 mln euro) na pomoc dla małych i średnich przedsiębiorców - w ramach projektu ''PHARE 2000 - Spójność gospodarcza i społeczna''.

Początkowo po unijne euro będą mogli sięgnąć przedsiębiorcy w województwach: warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim, podkarpackim oraz śląskim. ''Program dotacji inwestycyjnych'' ma pomóc sfinansować część kosztów zakupu dodatkowego (lub odnowienia starego) sprzętu służącego do produkcji. Dotacja będzie ograniczona do 25 proc. wartości inwestycji. Pozostałe 20-50 proc. musi pochodzić ze środków własnych przedsiębiorcy, a reszta z obowiązkowej pożyczki bankowej. Dotacje oraz formularze wniosków nie są jeszcze dostępne - należy jednak dowiadywać się o nie w Polskiej Agencji Rozwoju Regionalnego (PARR).

Podobnie działać będą programy ''Spójność gospodarcza i społeczna'' PHARE 2001 i 2002 - z jedną różnicą: eurodotacje trafią do przedsiębiorców we wszystkich polskich województwach (a nie tylko w wybranych pięciu).

Już teraz natomiast polscy przedsiębiorcy mogą walczyć o kontrakty współfinansowane przez Brukselę. Najwięcej pieniędzy popłynie z programu ISPA - tylko na lata 2000 i 2001 zarezerwowano dla Polski 713 mln euro. Ze względu na opieszałe wdrażanie projektów (winne są polskie władze nimi zarządzające, np. Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych) dotąd wypłacono tylko 84,8 mln euro. Większość tych pieniędzy zaksięgowały polskie spółki. - 70 proc. wszystkich przetargów unijnych trafia do polskich przedsiębiorstw - zapewniał Claeye.

Walka o takie zamówienia nie należy do najłatwiejszych. Pierwszą barierą jest brak informacji o zamówieniach (tymczasem można jej szukać w Urzędzie Zamówień Publicznych oraz w internecie: http://ted.eur -op.eu.int lub http://simap.eu. int; w przypadku mniejszych kontraktów realizowanych w Polsce - na stronach WWW przedstawicielstwa Komisji Europejskiej). Kolejną barierą są kryteria kwalifikacji wykonawców (przykładowo - w jednym z dotychczasowych przetargów kryterium kwalifikacji był stosunek kapitału własnego przedsiębiorstwa do jego zadłużenia - nie mogło przekroczyć 75 proc.).