Niezależny test 53 lodówek - nie ma co oszczędzać
Tym razem testowi przeprowadzonemu w niemieckim laboratorium* poddano aż 53 modele chłodziarko-zamrażarek. W laboratorium, gdzie były badane, eksperci sprawdzili, jak radzą sobie z chłodzeniem, zamrażaniem i rozmrażaniem. Przyjrzeli się im też pod kątem praktycznych aspektów, a mianowicie wygody użytkowania, zużycia prądu oraz hałasu i wibracji, do jakich dochodzi podczas ich pracy. W laboratorium zmierzono temperaturę, klasy energetyczne i pojemności lodówek, żeby sprawdzić, czy aby producenci nie wprowadzają nas co do nich w błąd.
Droga oszczędność
Najtańsza chłodziarko-zamrażarka z testu kosztuje 965 zł, najdroższa zaś - aż 3999 zł. Ale to dopiero pierwszy wydatek. Lodówka zaczyna generować koszty z chwilą podłączenia jej do kontaktu. A że jest sprzętem, który działa non-stop, wydatki związane z pracą lodówki stanowią znaczącą część kosztów energii elektrycznej w każdym gospodarstwie domowym. Niestety najoszczędniejsze lodówki są stosunkowo drogie.
Zużycie energii podawane przez producenta najczęściej nijak ma się do rzeczywistości. Dlaczego? To proste - zużycie energii lodówki zależy w dużej mierze od zwyczajów jej właściciela. Każde otwarcie drzwi chłodziarki oznacza, że do środka wpada ciepłe powietrze. Urządzenie musi usunąć je z powrotem na zewnątrz. A to wymaga dodatkowej energii. Zużycie prądu przez lodówkę zwiększa się średnio od 8 proc. do 25 proc., jeżeli co dwa dni wkładamy do niej duże zakupy. Dlatego zdeterminowani mogą zabrać na zakupy torbę chłodzącą, a rzeczy wkładać do lodówki jak najszybciej.
Zmienne temperatury
Optymalna temperatura, jaka powinna panować we wnętrzu lodówki wynosi 3°C. Wielu produktom żywnościowym (np. sałatkom, mięsu i wędlinom czy ciastkom z kremem) najbardziej odpowiada właśnie taka temperatura. W zamrażalniku zaś nie powinno być cieplej niż -18°C.
Jeżeli nasza lodówka ma jeden termostat (a nie dwa: oddzielny dla chłodziarki i zamrażalnika), trudniej jest utrzymać odpowiednią proporcję temperatur chłodziarki i zamrażalnika. W ramach testu badacze sprawdzili, jak lodówki radzą sobie ze stabilnością temperatury zarówno w części chłodzącej, jak i mrożącej. Podczas tego badania priorytetem było utrzymanie właściwej temperatury w chłodziarce. Z ustawieniem właściwych temperatur w obu komorach największe problemy wystąpiły w przypadku modelu Whirlpool WTE2511A+W. Jego zamrażarka nie mogła utrzymać optymalnej temperatury po tym, jak zmieniła się temperatura pomieszczenia, w którym stało urządzenie. Podobny problem wystąpił w dwóch modelach Candy: CRCN6202WE i CRCN6202XE.
Ratunek dla zapasów
Czasem zdarza się awaria i brak prądu. Mogą na tym ucierpieć zapasy zgromadzone w twojej zamrażarce. Nie jest to jednak problem dla właścicieli zamrażalników o dobrej izolacji. To od niej bowiem zależy, jak długo po odłączeniu zasilania zamrażalnik utrzyma właściwą temperaturę. Dobra izolacja uratuje zamrożone zapasy również w przypadku, gdy lodówka się zepsuje.
Krytyczny moment dla zamrożonej żywności nastaje w chwili osiągnięcia przez nią temperatury 9°C. Dlaczego akurat wtedy? To graniczna temperatura, powyżej której bakterie zaczynają się bardzo szybko rozmnażać, a jedzenie psuć.
W naszym teście wszystkie lodówki przeszły badanie na izolację pozytywnie, choć co prawda jedne lepiej, a inne gorzej. Z pewnością o rozmrożenie żywności w przypadku braku prądu nie muszą martwić się właściciele urządzeń Bosch KGV33VW30 oraz Siemens KG33VVW30, w których izolacja okazała się najlepsza. Najszybciej zaś odmrozi się żywność przechowywana w zamrażalniku modelu Panasonic NR-B32SX1.
Sztuka zamrażania
Żeby prawidłowo zamrozić żywność, musi ona w ciągu 24 godzin osiągnąć temperaturę -18°C. Na tym nie koniec: istotna jest również temperatura żywności już wcześniej zamrożonej, znajdującej się w zamrażalniku - ona nie może wzrosnąć powyżej 15 kresek na minusie. Proces zamrażania nie może też wpływać na ocieplenie się komory chłodziarki - tutaj temperatura nie może być wyższa od 7°C.
Jeżeli zamrażanie odbywa się zbyt wolno, na żywności powstają kryształki lodu w postaci szronu. Przez to w momencie rozmrażania z takiej żywności wypłynie więcej wody, a to oznacza gorszą jakość produktu i utratę większej ilości witamin.
Badania wykazały, że lodówkom wyposażonym w dwa termostaty udaje się zamrażać większe ilości jedzenia niż urządzeniom z jednym termostatem. Wśród badanych urządzeń największe problemy z zamrażaniem miał Hoover HNCP 1876 I.
Co prawda zamrażanie w tym modelu Hoovera szwankuje, ale z chłodzeniem Hoover poradził sobie już znacznie lepiej. Aby sprawdzić, jak lodówki chłodzą, badacze zmierzyli, ile czasu potrzebują na schłodzenie żywności z 25°C do 7°C. Szybkość chłodzenia żywności jest szczególnie ważna, jeżeli mamy do czynienia z potrawami wrażliwymi na działanie temperatury (np. mielone mięso czy ryby). Czasem, aby zapobiec rozwojowi w nich bakterii, warto przyspieszyć schładzanie, wkładając produkt najpierw na kilka godzin do zamrażalnika. Kiedy już się pożądanie oziębi, można przełożyć go do lodówki.
Najlepsze i najgorsze
Zwycięzcami testu okazały się chłodziarko-zamrażarki: LG GB7143AVRZ za 3189 zł i Samsung RL60GQERS za 3349 zł. Najtańszym urządzeniem wśród tych ocenionych na piątki był Siemens KG36NH10, na którego wydamy 2076 zł. Jeżeli nie chcesz dużo wydawać na lodówkę, możesz wybierać też wśród kilku modeli z testu ocenionych na czwórkę, które kosztują niewiele ponad 1000 zł.
Najniżej - na ocenę mierną - badacze musieli ocenić lodówkę Whirlpool WTE2511A+W za 978 zł. Problemem okazała się w niej między innymi stabilność temperatury zamrażalnika. Także rozmrażanie oceniono negatywnie.
Trzeba dodać, że testowany sprzęt nie był badany pod względem stosunku jakość/cena. Testy pokazują po prostu najlepsze produkty.
Pełne płatne wyniki testu lodówek na stronie Fundacji Pro-Test
* Fundacja Pro-Test od 2001 roku wydaje miesięcznik dla konsumentów "Pro-Test". Pro-Test należy do międzynarodowej organizacji testującej produkty International Consumer Research & Testing z siedzibą w Londynie zrzeszającej 41 organizacji konsumenckich z 37 krajów. Fundacja zleca (lub publikuje wykonane przez inne organizacje konsumenckie) testy porównawcze produktów. Badania są przeprowadzane w laboratoriach poza granicami Polski, głównie we Francji i Niemczech. Aby zachować pełną niezależność testów, fundacja zachowuje w tajemnicy nazwy laboratoriów, które przeprowadzają testy. Taką samą zasadą kierują się inne organizacje prokonsumenckie na świecie, jak niemiecka Fundacja Warentest (publikuje testy już od 45 lat), duński Forbrugerradet (60 lat testowania) czy amerykański Consumer Reports (testuje produkty od 70 lat). Miesięcznik "Pro-Test" nie zamieszcza reklam, ale za pełne wyniki testów trzeba zapłacić online lub po prostu kupić miesięcznik.
Jak wódka za 4 zł podbiła Polskę. "Przekąski" przetarły szlak>>
-
Emerytury od kwietnia będą niższe. To przez nowe tablice [WYLICZENIA]
-
Tajemnicze zwierzę sfilmowane w lesie. "Wybraniec. Niezwykła rzadkość"
-
Czy Polak naprawdę mądry po szkodzie? Zdradzamy 5 mitów dotyczących bezpieczeństwa twoich pieniędzy w sieciMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Mała huta postawiła się państwowemu gigantowi. I ochroniła miejsca pracy
-
Awantura w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. "Resort chce, by uczestnicy oddali telefony"
- Pozwolenia na budowę domów jednorodzinnych mają zupełnie zniknąć
- Kowalczyk mówi o dopłatach. AgroUnia: Budowanie rozlazłego państwa na zasiłku
- Badacze AI apelują o powstrzymanie rozwoju AI. Stanowi zagrożenie?
- Lider AgroUnii: "Kowalczyk zdradził rolników, oszukał. Miał informacje"
- Niemiecka prasa pisze o "polskim cudzie gospodarczym"