Platforma NC+ klapą? "Wysokie ceny odstraszą klientów, strzał w stopę?

- Nowa platforma cyfrowa koncentruje się na walce o klientów mniej zamożnych i o tych z segmentu premium. Jednak jeśli porównać ofertę NC+ z Cyfrowym Polsatem, trudno znaleźć jakieś unikalne przewagi na korzyść nowego gracza - mówi Andrzej Szpalerski, analityk rynku z firmy Atmedia, największego brokera reklamy telewizyjnej.

21 marca uruchomiona została platforma telewizyjna NC+, która powstała z połączenia Cyfry+ i platformy N. Nie obejdzie się bez zmian w liście dostępnych kanałów - powstanie m.in. Canal+ Family czy Canal+ Family 2, a przestanie istnieć m.in. Canal+ Gol czy cztery kanały nPremium. W ofercie NC+ znajdzie się aż 50 kanałów w jakości HD. Nowa platforma rozpoczęła nadawanie z wielką pompą, zaskakują jednak wysokie ceny oferowanych przez nią pakietów: od 39 aż do 199 zł za opcję all inclusive. Czy NC+ ma szansę podbić serce polskich telewidzów i zwiększyć swoje udziały w rynku?

Czytaj więcej o starcie platformy nc+ .

- To bardzo odważna oferta, ale może się ona okazać strzałem w stopę dla właścicieli. Tak drogiego pakietu na naszym rynku nie było. Wygląda na to, że jest to oferta dla zaledwie promila widzów, dla których cena nie jest istotnym czynnikiem - mówi Piotr Janik, szef działu analiz z KBC Securities. Janik uważa, że największym sukcesem NC+ będzie utrzymanie obecnej liczby abonentów. - Nie wydaje mi się, żeby nowa platforma odebrała klientów innym operatorom - mówi Janik.

- Strategia NC+ zakłada walkę w dwóch segmentach - najtańszych pakietów (39 zł za 70 kanałów) oraz pakietów premium. Ten pierwszy, wrażliwy na cenę, prezentuje się nieźle na poziomie oferty, ale jeśli porównać go z analogiczną propozycją Cyfrowego Polsatu, trudno dostrzec jakieś unikalne przewagi. To Polsat proponuje za tę cenę dostęp do np. Eurosportu, AXN, czy TLC, które są jednymi z najlepiej oglądanych stacji w swoich segmentach, czy popularne Universal Channel i 13th Street, podczas gdy w pakiecie NC+ ich nie ma - mówi Andrzej Szpalerski, analityk rynku z Atmediów.

Jego zdaniem w ofercie premium NC+ widać unikalne propozycje programowe jak transmisje sportowe czy premiery filmowe, zaskakuje jednak tak duży wzrost cen. - W czasie dekoniunktury może to odstraszyć część klientów premium, chociaż nie są oni aż tak wrażliwi na cenę, by spodziewać się odpływu - uważa Szpalerski i dodaje, że klientów Cyfry+ - o ile nie pojawią się promocje albo rabaty w negocjacjach - może wystraszyć cena, bo w nowej ofercie trudno dopatrzyć się istotnych dla nich zachęt. Ekspert dodaje też, że większość komentarzy po konferencji z okazji debiutu koncentruje się na wysokich cenach. - To może wynikać z błędu komunikacji. Platforma skoncentrowała się na promocji pakietów premium, a ich cena wcale nie jest kusząca - komentuje.

Czy jest szansa na pozyskanie nowych klientów? - Możliwość poszerzenia rynku płatnej telewizji jest w ogóle dyskusyjna. Nasycenie sięga ok. 70 proc. rynku, a w ostatnich latach wzrosty nie były już skokowe. Do tego dochodzi cyfryzacja i debiuty kolejnych kanałów w cyfrowej telewizji naziemnej, przez co pozyskanie nowych klientów będzie dla platform i kablówek podwójnie trudne - zauważa Szpalerski.

- Jeśli spojrzeć na szanse utrzymania dotychczasowych klientów przez NC+, to najłatwiejsze zadanie nowa platforma ma z klientami platformy N. Do tej pory płacili najwięcej, a wabikiem może być dla nich znacznie lepsza oferta sportowa i filmowa. Oferta piłkarska jest w NC+ silna, ale wkrótce znów będzie rozpisany przetarg na prawa do transmisji spotkań piłkarskiej Ekstraklasy. Od jego wyniku zależeć będzie konkurencyjność NC+ i Polsatu pod względem oferty sportowej - mówi Szpalerski.

Zobacz też: Edward Miszczak: To będzie rynkowy gigant (TVN24/x-news)

Czy oferta nowej platformy NC+ jest dla Ciebie interesująca?
Więcej o: