Prezes Tesco: Znów liczy się cena, a nie marka czy kraj pochodzenia. Wprowadzimy więcej tanich produktów
Mariusz Piotrowski: Kryzys mocno odbił się na preferencjach zakupowych Polaków. Czy rzeczywiście dla polskiego konsumenta cena jest w tej chwili najważniejsza?
Ryszard Tomaszewski, prezes Tesco: Tak, przynajmniej dla 80 proc. konsumentów cena stanowi podstawowe kryterium podczas zakupów. Pociągnęło to za sobą konsekwencję w rozwoju produktów marki własnej.
Czyli klienci nie patrzą już tak bardzo na markę?
- Konsumenci lubią mówić, że popierają i kupują polskie produkty, ale rzeczywistość jest taka, że jeśli obok siebie mają pomidory z Polski i taki sam zagraniczny produkt tańszy o 30 proc., zawsze wybiorą ten drugi.
Kluczowym elementem strategii Tesco jest pozycjonowanie się jako najtańszy gracz na rynku, choćby poprzez rozwój produktów marki własnej. Jaki procent asortymentu w sklepach Tesco stanowią produkty marki własnej i ile pana zdaniem powinien on wynosić docelowo?
- Marka własna w naszych sklepach to dwucyfrowa liczba, około kilkunastu procent.
Ile dokładnie?
- Wolałbym nie mówić czy to 15, czy 20 proc. Mogę natomiast powiedzieć, że udziały marki własnej w naszych sklepach rosną w tempie 2-3 proc. w skali roku.
Jaki poziom produktów marki własnej byłby dla pana do zaakceptowania?
- To zależy. W Wielkiej Brytanii marka własna stanowi często nawet 50 proc. całego asortymentu. Tak naprawdę zdecydują o tym klienci. Jeśli będą zainteresowani naszymi produktami, będziemy zwiększać ich liczbę. Chylę czoła przed naszymi producentami, bo jakość produktów marki własnej zwiększyła się znacząco w ostatnich latach. A klienci już dziś wiedzą, że jeśli jakość towaru jest podobna, to nie ma sensu płacić za ładniejsze opakowanie albo znaną nazwę.
Od roku Tesco rozwija swój sklep internetowy, który obecnie jest dostępny dla 18 proc. ludności Polski. Jakie są dalsze plany rozwoju tego projektu i czy wierzy pan w sensowność tego pomysłu poza Warszawą i innymi dużymi miastami?
- To prawda, że w Warszawie nasz e-sklep rozwija się najlepiej i szczerze mówiąc, ledwo nadążamy za popytem. Uważam jednak, że nasz pomysł ma szansę sprawdzić się też w innych częściach kraju. Staramy się wybierać te miasta, gdzie przewidujemy zainteresowanie e-zakupami. Do końca roku chcemy obejmować swoim zasięgiem 34-35 proc. mieszkańców kraju, a docelowo chcemy być dostępni dla 60 proc. Polaków. Ale to długofalowy plan - na najbliższe pięć-sześć lat.
Jaki jest pana pomysł na dalszy rozwój Tesco? Carrefour rozpoczął ostatnio ofensywę franczyzową - stawia na małe sklepy, także te osiedlowe. Czy to jest pomysł, który rozważacie?
- Nie jesteśmy zainteresowani inwestycjami w małe sklepy i nie uważam, żeby to był dobry pomysł. Takie rozwijanie biznesu może doprowadzić do sytuacji, w której za kilka lat dużo z tych powierzchni handlowych będzie niepotrzebnych i nieużywanych.
Globalnie Tesco nie radzi sobie najlepiej. Kilka tygodni temu wycofaliście się z projektu supermarketów Fresh & Easy w USA. Jak pan ocenia ten koncept i czy możliwa byłaby jego adaptacja w Polsce?
- Trudno mi się wypowiadać na temat przyczyn wycofania się z Fresh & Easy, ale to był bardzo ciekawy pomysł, dostosowany do realiów USA. Problemem był pewnie czas, w którym Tesco weszło do USA, czyli okres kryzysu. Co do polskich realiów, uważam, że podobnym konceptem do Fresh & Easy są nasze supermarkety.
A co z tanimi stacjami benzynowymi Tesco przy hipermarketach?
- Jeśli nadarzy się okazja, pewnie będziemy je budować, ale trzeba pamiętać, że stawiamy je przede wszystkim przy naszych dużych hipermarketach, a takich sklepów stawiamy bardzo mało. Mamy ok. 30 stacji benzynowych i traktujemy je jako dodatek do naszej oferty.
-
Druga duża wygrana w ciągu kilku dni. Zdrapka przyniosła pół miliona
-
Niemiecki gigant na liście sponsorów wojny. W tle czeski oligarcha
-
Raty frankowiczów w górę. To efekt kolejnej podwyżki stóp w Szwajcarii
-
Zmusił Polską Fundację Narodową do ujawnienia danych. 1 mln zł za wizytę youtubera
-
Szwajcaria podnosi stopy. Są najwyżej od 2008 roku
- Raiffeisen Bank sponsorem wojny? "Obsługuje fikcyjne spółki oligarchów"
- "Polskiego elektryka" zaprojektuje włoska firma. Co z poprzednim projektem?
- "Bezpieczny Kredyt 2 proc." może być tańszy niż wynajem. Eksperci: I to trzykrotnie
- Realme zaprezentowało smartfon, który wygląda jak iPhone
- Międzynarodowy Dzień Lasów. Ruszyła transmisja online z czaplińca