Internauci lamentują: Koniec kultowego ketchupu Włocławek? Zamykają fabrykę, produkowany będzie w Łowiczu
Proces sprzedaży zakładu produkcyjnego we Włocławku ogłoszony został w kwietniu ubiegłego roku. Agros-Nova liczyła, że uda się zakończyć proces w grudniu. Ostatecznie jednak nie udało się pozyskać kupca i pod koniec maja właściciel podjął decyzję o likwidacji zakładu. Jak podają przedstawiciele firmy, decyzja podyktowana jest wyłącznie względami ekonomicznymi - spółka nie może pozwolić sobie na dublowanie kosztów, gdy dysponuje niewykorzystanymi mocami produkcyjnymi w innych swoich zakładach.
Agros-Nova dysponuje jeszcze trzema zakładami w Polsce - w Tymienicach koło Zduńskiej Woli, Wąsoszu koło Częstochowy oraz Łowiczu, do którego zostanie przeniesiona produkcja przetworów wytwarzanych do tej pory w zakładzie we Włocławku. Agros-Nova to producent takich marek jak: Dr Witt, Tarczyn, Pysio, Fortuna, Łowicz czy Kotlin.
Internauci zareagowali paniką. Informacja o zamknięciu fabryki we Włocławku szybko zdobyła wielką popularność na Wykopie. "Akurat łapczywie pożerałem parówki, maczając je w ulubionym ketchupie. Tym z Włocławka. Tym, którego już niebawem nie będzie mi dane posmakować... To nie był jakiś tam sos pomidorowy. To Ferrari pośród ketchupów. Ludzie od lat zanurzali w nim niemal wszystko: frytki, mięsiwa, pieczywo, a ci bardziej powaleni nawet biały ser (serio) - czytamy lamentujący wpis w serwisie Wyszlo.com .
Wszyscy miłośnicy ketchupu mogą jednak spać spokojnie: znana marka nie zniknie z rynku, ale będzie produkowana w dalszym ciągu w zakładzie w Łowiczu.
- W sytuacji ogromnego wzrostu kosztów i spadku popytu na rynku zmuszeni jesteśmy poszukiwać i wdrażać wszelkie rozwiązania, które przyniosą firmie konieczne oszczędności. Ponad pół roku dłużej, niż zakładaliśmy to w planach, trwał proces sprzedaży zakładu we Włocławku. Rozmawialiśmy z kilkoma podmiotami i staraliśmy się za wszelką cenę znaleźć nowego właściciela i zapewnić pracownikom miejsca pracy. Niestety, ostatecznie procesu sprzedaży nie udało się sfinalizować i kierując się rachunkiem ekonomicznym, podjęliśmy tę trudną decyzję o likwidacji zakładu - mówi Marek Syperk, prezes grupy Agros-Nova, w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl.
- W sytuacji, gdy mamy niewykorzystane moce produkcyjne w zakładzie w Łowiczu i Włocławku, nie możemy pozwolić sobie na dublowanie wysokich kosztów stałych. Aby poprawić efektywność kosztową w pionie operacji, musimy skoncentrować produkcję w jednym zakładzie - dodaje prezes. Oznacza to, że korzystniejsze dla grupy okazało się rozwijanie produkcji w Łowiczu.
-
USA: Chiny odrzucają rozmowy w sprawie zestrzelonego balonu
-
10 zł za wypłatę z bankomatu to nie żart. Banki naliczają wyższe opłaty
-
Kolejarz posmarował 80 m torów olejem i wykoleił pociąg. Kuriozalny powód
-
Praca na Orlenie. Internet zalany negatywnymi opiniami
-
RPP podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Analitycy nie mają złudzeń
- Rząd ogłasza super pożyczki dla rolników. Da je PKO BP
- Hogwarts Legacy z problemami w wersji na PC. Gracze narzekają na wydajność
- Daniel Obajtek: Orlen przekaże prawie 14 mld zł na zamrożenie cen gazu
- Prezeska banku w grupie przestępczej. Bank upadł
- Morawiecki "wsparciem dla emerytów" nazywa to, do czego jest zmuszony