Koniec ery Chucka Norrisa w reklamach BZ WBK. Sukces czy porażka?
W BZ WBK dobiega końca era Chucka Norrisa. Jak dowiaduje się Wyborcza.biz i blog Subiektywnie o finansach, nie będzie już nowych reklam, a te, które ukazują się w telewizji, do końca miesiąca zejdą z wizji. Amerykański gwiazdor pojawił się w reklamach BZ WBK na początku 2012 r. i reklamował głównie pożyczki gotówkowe oraz konta osobiste. Czy w konkurencji na budowanie wizerunku banku wygrał z Szymonem Majewskim, Markiem Kondratem i Piotrem Adamczykiem, czyli rodzimymi gwiazdami reklamującymi inne banki, albo z Juliette Binoche, konkurentką made in France? Pewnie nie wygrał, ale nie to było jego celem - Chuck nie miał zmieniać wizerunku BZ WBK, miał pomóc sprzedawać jego produkty.
Podsumowując "gościnne występy" Norrisa w BZ WBK trudno powiedzieć, by dla banku oznaczały one biznesową rewolucję. Według danych Bankier.pl połączone banki BZ WBK i Kredyt Bank wspólnie prowadzą dziś o 82 tys. więcej ROR-ów, niż miały łącznie rok temu. Nie jest to zbyt sensacyjny wynik, kilka banków zanotowało przyrosty ponad 200 tys. kont (Alior Bank, grupa Getin i Bank Pocztowy oraz Raiffeisen Polbank), kilka zaś innych - ponad 100 tys. (PKO BP, mBank, ING Śląski oraz Credit Agricole). A inne wyniki? Jeśli chodzi o wzrost udziału w rynku kredytów, to w 2012 r. był dość umiarkowany - Chuck Norris przyniósł jego zwiększenie raptem z 4,22 proc. do 4,29 proc. W kredytach gotówkowych efekt był nieco większy - wzrost udziałów rynkowych z 3,79 proc. do 4,36 proc. Osiągnięcia z 2013 r. trudno ocenić, bo teraz BZ WBK podaje już łączny udział w rynku, dotyczący również przyłączonego Kredyt Banku (6,9 proc.).
Czytaj też komentarz: Czy można mówić, że Chuck Norris to sukces BZ WBK?
Czytaj też: Ile pompek zrobi Chuck? Wszystkie. Przegląd najlepszych dowcipów o Chucku!
Jeśli spojrzymy na rynek kredytów konsumpcyjnych, który w ciągu roku zanotował spadek o 3,6 proc. (bankowe portfele kredytów dla gospodarstw domowych spadły ze 136 mld zł do 131 mld zł), to wzrost portfela kredytów konsumpcyjnych o 6 proc. w BZ WBK można uznać za umiarkowany sukces. Ostatnia kampania, reklamująca Konto Godne Polecenia, przyniosła - tylko w ciągu jednego kwartału - wzrost liczby tego typu ROR-ów w BZ WBK o 103 tys., z czego - jak zapewnia biuro prasowe banku - prawie 90 proc. to konta zakładane przez nowych klientów, którzy nie mieli wcześniej rachunku w BZ WBK ani w Kredyt Banku.
Zapewne nie jest to wyłącznie zasługą reklam z Chuckiem Norrisem, ale przede wszystkim gigantycznego programu dotacji, w ramach którego aktywny klient może dostać od BZ WBK za założenie konta nawet 700 zł. Tym niemniej gdyby BZ WBK utrzymał tę efektywność pozyskiwania klientów przez cztery kwartały, to osiągnąłby najlepszy wynik w Polsce pod względem przyciągania klientów. W BZ WBK twierdzą, że przychodzący klienci są w większości z sukcesem "aktywizowani" przez call-center lub w placówkach. Według danych banku na prawie 62 proc. nowo otwartych rachunków wpływa przynajmniej 1000 zł miesięcznie, a średni przyrost to 1700 zł.
Czytaj też: Wielki powrót reklamowej gwiazdy, czyli otwarcie sezonu na szybką gotówkę!
Czytaj też: Żenująca wpadka banku, czyli Czak kontra kłopotliwa literka. Niestety, górą literka
Żegnając Czaka, żegnamy już kolejną gwiazdę w panteonie BZ WBK, bo przed Strażnikiem Teksasu w reklamach BZ WBK był Antonio Banderas, brytyjski komik John Cleese, francuski aktor Gerard Depardieu oraz jego kolega po fachu Danny de Vito. Ciekawe, czy ludzie prezesa Mateusza Morawieckiego będą kontynuowali tę kampanię gwiazd. Podobno wśród kilku kandydatów na następcę Norrisa jest bardzo znana postać z zagranicy. Największy kłopot marketingowców BZ WBK polega na tym, że gwiazdy się dziś zdewaluowały. Prawdziwy pogrom zrobił Play, który zaangażował do swoich reklam cały tabun celebrytów, przez co spowodował, że dziś już trudno czymś (kimś?) widza zaskoczyć, dlatego zarówno BZ WBK, jak i inne banki odchodzą od bardzo znanych twarzy na rzecz tych z drugiego szeregu, ale takich, które lubi się oglądać.
W najnowszych reklamach BZ WBK mamy obok Norrisa aktorkę Izabelę Kunę, a do spotu promującego kredyt konsolidacyjny bank zaprosił innego aktora serialowego - Piotra Cyrwusa (słynny Rysiek z "Klanu"). Taki sam pomysł przyświecał marketingowcom ING Banku Śląskiego, dlatego zainwestowali w charakterystycznego aktora Marcina Perchucia (znany z serialu "Ekipa" Agnieszki Holland).
*
-
Bill Gates zachęca do "korzystania z życia". Wymienił pięć rad
-
61 martwych szczurów i 178 jajek w ścianie. Powodem zaległe wynagrodzenia
-
Pilotka, szybowniczka i baloniarka. Wzbijanie się w powietrze to dla niej codziennośćMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Indie. Wypompowano miliony litrów wody. Powodem zgubiony telefon
-
USA nie zbankrutują? McCarthy o porozumieniu z Bidenem: Marnował czas
- Gdynia. Stado dzików wbiegło pomiędzy turystów na plaży. "Boję się!"
- Iran. Starcie na granicy z Afganistanem. Eskaluje konflikt o wodę
- Pracownik firmy kurierskiej schwytany. Zamiast doręczać przesyłki, chował je. Na sumieniu miał coś więcej
- Stało się. Maturzysta z Niemiec przyłapany na ściąganiu z ChatGPT. Nie on jeden? Szkoły sprawdzają
- Zdobywca rekordowej wygranej w loterii Powerball pozwany. Ukradł kupon?