Abercrombie&Fitch ma problemy we Francji. Dyskryminują brzydkich przy rekrutacji
Znana marka A&F słynie z kontrowersyjnych pomysłów na promowanie swoich kolekcji ubrań. W jej salonach nie znajdziemy m.in. ubrań w rozmiarach XL i XXL, bo firma chce, aby jej ubrania nosili tylko chudzi, piękni i seksowni klienci. Z tego powodu firma była wielokrotnie oskarżana o dyskryminację ludzi z nadwagą, jednak niewiele sobie z tego robi. Motto A&F określił bowiem już kilka lat temu jej prezes Mike Jeffries, który już w 2006 roku deklarował, że najważniejszą strategią marketingową jego firmy jest "komunikacja pomiędzy ludźmi, którzy dobrze wyglądają". - Dlatego w naszych sklepach zatrudniamy atrakcyjnych sprzedawców. Bo dobrze wyglądający ludzie przyciągają innych dobrze wyglądających ludzi, a my chcemy sprzedawać nasze ubrania tylko przystojniakom i pięknościom - tłumaczył Jeffries.
Teraz z tego powodu firma może mieć poważne problemy we Francji, a nawet innych europejskich krajach. Śledztwo w tej sprawie wszczęła bowiem organizacja strzegąca praw człowieka we Francji. - Uważamy, że dobry wygląd nie powinien być decydującym czynnikiem przy przyjmowaniu człowieka do pracy - mówi Dominique Baudis, szef organizacji.
A&F próbuje się bronić, wskazując na to, że na swojej stronie internetowej określa swoich sprzedawców jako "modeli" i "modelki". Francuzi odpierają jednak ten argument, uważając, że o ile w przypadku modeli atrakcyjność fizyczna może być brana pod uwagę przy ich rekrutacji, o tyle jednak przyjmowanie do pracy sprzedawców (a tym właśnie zajmują się "modele") powinno być oparte na zupełnie innych kryteriach i jest dyskryminacją.
Firma już w przeszłości była skazywana za dyskryminację - w 2004 roku została oskarżono o to, że w swoich sklepach zatrudnia niemal wyłącznie białych Amerykanów. Sprawa trafiła do sądu, a A&F musiała zapłacić 40 mln dol. kary.
Defenseur des Droits planuje zakończyć swoje śledztwo do końca roku. Gdy skończy, będzie rekomendować firmie wprowadzenie niezbędnych zmian w procesie rekrutacji. Nie może jej jednak do niczego przymusić - aby sprawa znalazła się w sądzie, musi zgłosić się osoba, która uważa, że padła ofiarą dyskryminacji.
Co na to A&F? Firma w krótkim komunikacie napisała, że "naszym celem jest postępowanie zgodnie z przepisami prawa każdego kraju, w którym jesteśmy obecni".
-
Wyciekły dane kart jednego z banków. Z kart nie będzie już można korzystać
-
Zatłoczony Everest zmienia się w obraz nędzy i rozpaczy. Szerpa pokazał film
-
Pilotka, szybowniczka i baloniarka. Wzbijanie się w powietrze to dla niej codziennośćMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Była zagrożeniem, może być wyleczona. AI znalazła antybiotyk w 2 godziny
-
Prezes Chemeko-System zatrzymany. "Uderzenie w wizerunek premiera"
- "Lex Tusk". Tyle zarobi szef komisji ds. śledzenia rosyjskich wpływów
- Orlen tnie ceny paliw na wakacje. Będą rabaty, ale i ograniczenia
- Syn Łukaszenki, szef KGB i inni. Rośnie lista sankcyjna MSWiA
- Rekordowe upały w Chinach. W Szanghaju jeszcze nigdy nie było tak gorąco
- Niemcy. Ukraińscy żołnierze trenują na abramsach