W kwietniu ubiegłego roku, gdy Telekomunikacja Polska zmieniła markę na Orange, było jeszcze 1015 salonów. - Chodzi o ograniczenie kosztów pozyskania i utrzymania klienta, które w przypadku Orange wynoszą ok. 1,2 mld zł rocznie - mówi Przemysław Sawala-Uryasz, analityk UniCredit w rozmowie z "DGP".
Likwidacja części salonów firmowych to kolejny ruch w ramach strategii oszczędności. Z Orange Polska do końca roku odejdzie także 1,7 tys. pracowników.
Mniejsza liczba salonów może utrudnić jednak obsługę klientów. Już teraz nie wszystkie placówki oferują ten sam standard usług. Jeśli klient zgubi telefon i będzie chciał otrzymać duplikat karty, będzie musiał sprawdzić na stronie internetowej lub dzwoniąc na infolinię, w którym salonie będzie to możliwe - nie we wszystkich placówkach jest możliwe wyrobienie duplikatu karty SIM.
W kwietniu tego roku na zlecenie Play Miliard Brown zbadał wskaźnik NPS (Net Promotor Score) będący wyznacznikiem satysfakcji klientów poszczególnych operatorów telekomunikacyjnych. Okazało się, że zaledwie 4 proc. klientów Orange poleciłoby usługi tego telekomu. Był to najgorszy wynik z czterech wiodących operatorów telefonii komórkowej. Z tego samego badania wynika, że T-Mobile rekomendowałoby 10 proc. respondentów, Plusa 19 proc., a Play 43 proc. Z poziomu obsługi zdecydowanie zadowolonych było 25 proc. klientów Orange, 34 proc. T-Mobile, 31 proc. Plusa i 43 proc. Playa.
