Hiszpański Robin Hood uratował dwie rodziny przed eksmisją

Wszystko zaczęło się od grupy ?W poszukiwaniu Robin Hooda? na Facebooku. Hiszpański malarz Dario Paz skrzyknął na niej chcących pomóc rodzinom, którym grozi eksmisja. W sobotę zebrali w sumie 700 kilogramów monet, dzięki czemu uchronili dwie rodziny przed wyrzuceniem na bruk

Swoją kampanię hiszpański Robin Hood nazwał "Centy czynią cuda" i skierował ją do mieszkańców Wysp Kanaryjskich i Teneryfy. Cel był prosty - zebrać możliwie jak najwięcej eurocentów, by pomóc rodzinom, którym grozi eksmisja.

- To świetna idea, która pokazuje, że grosik wrzucony przez jedną osobę mało znaczy, ale zebrane razem prezentują już dużą siłę - mówi Paz w rozmowie z serwisem The Local.

W sobotę inicjatorzy akcji wspierani przez PAH - hiszpańską organizację lobbującą przeciw eksmisjom - zbierali centy na Teneryfie. - To był niesamowity widok. Nawet małe dzieci opróżniały swoje skarbonki, by pomóc w słusznej sprawie - relacjonuje Paz.

W sumie zebrali ponad 700 kilogramów monet - w sumie to ok. 5 tysięcy euro. Jak szacują organizatorzy akcji, na pewien czas oddali to widmo eksmisji dla przynajmniej dwóch hiszpańskich rodzin.

- Chcieliśmy też trochę dokopać bankom. Zaniesiemy im worki pełne monet i powiemy: "Macie! Policzcie, czy się zgadza" - mówi Paz.

Eksmisje to jeden z najpoważniejszych problemów borykającej się z kryzysem Hiszpanii. To efekt bańki, która wybuchła na rynku nieruchomości - kilka lat temu domy i kredyty były wyjątkowo tanie, Hiszpanie brali więc na wyścigi hipoteki i kupowali mieszkania. Jednak po wybuchu kryzysu ceny mieszkań i raty kredytowe skoczyły w górę, co w połączeniu z ogromnym sięgającym 26 proc. bezrobociem sprawiło, że wielu Hiszpanów zwyczajnie nie stać już na spłacanie rat.

W związku z tym nie dziwi, że dane o złych kredytach są najgorsze od ponad 50 lat - według informacji Banku toksyczne kredyty stanowią ponad 10 proc. wszystkich zaciągniętych kredytów, a ich całkowita wartość wyniosła 169,3 mld euro. To najwyższy wskaźnik niewypłacalności od 1962 roku, kiedy Bank Hiszpanii zaczął zbierać dane na ten temat.

Efekt? W ciągu ostatnich sześciu lat aż 400 tys. rodzin zostało eksmitowanych za długi.

Sytuacja była tak napięta, że w ubiegłym roku kilku zdesperowanych Hiszpanów popełniło samobójstwo, a ludzie coraz bardziej wściekali się na banki. Z tego powodu stowarzyszenie hiszpańskich banków AEB pod koniec ubiegłego roku podjęło decyzję o zawieszeniu eksmisji dla posiadaczy złych kredytów na okres dwóch lat.

Więcej o: