McDonald's ma 4,5 tys. ton kurczaków z upływającym terminem ważności. Bo się nie sprzedały

Najpopularniejsza fastfoodowa sieć świata chciała być jak KFC i dorzucić do swojego menu jak najwięcej dań z kurczaka. Plan jednak nie wypalił - w chłodniach sieci pozostało aż 4,5 tys. ton mrożonych skrzydełek z kurczaka, które firma musi szybko sprzedać. Czemu? Bo wkrótce minie data ich przydatności do spożycia.

Problemy McDonald's zaczęły się jesienią, gdy firma zamówiła prawie 20 tys. ton mrożonych skrzydełek z kurczaka Mighty Wings, które miały zostać sprzedane w ramach promocji nowych dań w menu sieci. Niestety, sprzedaż skrzydełek była rozczarowaniem i w magazynach zostało ok. 20 proc. pierwotnie zamówionej liczby skrzydełek.

Teraz, jak czytamy w "Wall Street Journal", sieć planuje kolejną akcję promocyjną w USA, aby jakoś sprzedać feralne skrzydełka. Amerykańscy konsumenci mogą spodziewać się niskich cen, bo McDonald's jest zdesperowany - mrożonki z kurczaka mają bliski termin przydatności do spożycia.

Słabą sprzedaż skrzydełek sieć zauważyła już w trzecim kwartale. W komentarzu do wyników finansowych w tym okresie prezes sieci Don Thompson napisał, że sprzedaż produktów z kurczaka jest rozczarowująca, a sieć nie jest w tym zakresie najbardziej konkurencyjnym graczem na rynku. McDonald's sprzedawał skrzydełka z kurczaka Mighty Wings jako produkt premium - za trzy skrzydełka trzeba zapłacić 3,69 dol., a za 10 - 9,69 dol.

Więcej o: