Polacy wycinają konkurencję - kolejne zagraniczne marki wycofują się z Polski

Znane zachodnie marki odzieżowe - Cottonfield i Jackpot - wycofują się w Polski. Ich sklepy mają zniknąć do końca marca - informuje Forsal.pl. Pod koniec minionego roku swoje sklepy zamknęła też obuwnicza sieć Nine West. Powód? Bardzo słaby 2013 rok, zmiana strategii ich właścicieli i... rosnące w siłę polskie firmy.

To niejedyne zagraniczne marki, które mogą pożegnać się z polskim rynkiem. Jak podaje Forsal.pl w ślad za nimi mogą pójść m.in. francuskie Camaieu i Jacqueline Riu, perfumeryjna Marionnaud oraz obuwnicze Humanic i Bata.

Wszystko przez bardzo słaby poprzedni rok. "Ubiegły rok był w branży odzieżowo-obuwniczej okresem promocji i wyprzedaży. To w połączeniu z rosnącymi kosztami produkcji spowodowało znaczący spadek marż. Oscylują one w okolicy 50-70 proc. A jeszcze w 2012 r. zdarzały się marże rzędu 150 proc. i więcej" - pisze w Forsal.pl Patrycja Otto.

Dodatkowo Cottonfield i Jackpot kupiła spółka COOP, najbardziej znana ze sprzedaży ekologicznych produktów spożywczych. Nowi właściciele chcą ponoć marki Cottonfield i Jackpot wykorzystać do zbudowania nowej odzieżowej gałęzi swojej działalności. Na początek zdecydowali jednak, że sprzedaż przenoszą jedynie na teren Skandynawii. Przeczytaj więcej tu >>>

Polskie marki coraz silniejsze

Zagranicznym sieciom nie pomogła pozycja polskich firm. LPP (właściciel m.in. House, Reserved i Cropp Town) i CCC wypracowały świetne wyniki. "LPP podało, że wartość przychodów ze sprzedaży w 2013 r. wyniosła 4,1 mld zł. Oznacza to wzrost o 28 proc. w porównaniu z 2012 r. CCC poinformowało zaś, że osiągnęło przychody na poziomie 1,6 mld zł, czyli o 23,5 proc. wyższe niż w 2012 r. Co więcej, polskie marki deklarują też wzrost marży średnio o 1-2 pkt proc. w porównaniu z 2012 r." - pisze Forsal.pl.

Co ciekawe, coraz lepiej radzą sobie również marki takie jak Vistula, Bytom czy Próchnik, które dzięki kryzysowi zaczęły lepiej rozpoznawać potrzeby swoich klientów i są coraz większą konkurencją dla Ermenegildo Zegna czy Hugo Boss.

Więcej o: