- Ludzie zatrzymywali się na ulicach. Stali oniemiali. Co chwilę błyskały światła fleszy - opisuje całą sytuację Huffington Post . Manekiny z owłosieniem łonowym zostały zrobione specjalnie dla sklepu American Apparel na East Houston Street w samym sercu Nowego Jorku.
- Postawiliśmy je w czwartek około 3 w nocy. Mają przede wszystkim uzmysłowić ludziom prawdę. Pokazywać surowość i naturalny ludzki seksualizm - mówi dla Huffington Post jeden ze sklepowych asystentów. - Manekiny mają przyciągać uwagę klientów. Niedługo będą walentynki. Zależy nam na zainteresowaniu, żeby zarobić - nie owija w bawełnę. Kontrowersyjna strategia firmy zdaje się przynosić korzyści. Amerykańskie media zasypały American Apparel gradem pytań, a przed sklepami zbierają się tłumy zaciekawionych ludzi.
Firma ma już na swoim koncie niekonwencjonalne metody przebicia się do społecznej świadomości. Jakiś czas temu sprzedawała koszulki z waginą w czasie menstruacji . T-shirt wywołał niemałe zamieszanie w Stanach. Sama firma nic sobie z tego nie robiła. Chełpiła się niestandardowym pomysłem i współpracą z 20-letnią artystką Petrą Collins, pomysłodawczynią koszulki. American Apparel stworzyła również kampanię reklamową z nastoletnimi dziewczynami w wyzywających pozach .
Firma w swoich kampaniach bardzo śmiało eksploruje intymne terytoria ludzkiej seksualności. Bazuje na jawnych erotycznych skojarzeniach. Jedna z reklam przedstawiała modelkę ubraną tylko w wyciągnięty sweter , pozującą tyłem z wyeksponowaną pupą. Na innej dwie półnagie kobiety czule całowały się w usta. Obrana taktyka nieraz ściągała na firmę kłopoty prawne, ale finansowo okazała się bardzo opłacalna. W drugim kwartale 2013 roku firma zarobiła netto 162 mln dol., co daje 16-proc. wzrost w porównaniu z drugim kwartałem 2012 roku.
A was szokują manekiny z "naturalnym" owłosieniem?
