Nie daj się oszukać. Unijny certyfikat CE? Chińczycy mają na to sposób [PORÓWNAJ ZNAKI]

China Export czy normy UE? Wydaje ci się, że kupujesz bezpieczny produkt. Ma w końcu znak CE, czyli jest zgodny z normami Unii Europejskiej. Tyle że symbol, który widzisz, może oznaczać zupełnie coś innego - eksport z Chin.

Na pierwszy rzut oka obydwa znaki są łudząco podobne. Po chwili jednak można dostrzec drobne różnice. Symbol CE jest wpisany w dwa zachodzące na siebie okręgi, a litery są nieco od siebie oddalone. Środkowa belka litery E jest krótsza od dwóch pozostałych. W znaku China Export litery znajdują się bliżej siebie i na ogół wszystkie belki litery E są tej samej długości.

"To nie jest zbieg okoliczności"

- To podobieństwo nie jest przypadkowym zbiegiem okoliczności. Wynika z agresywnej taktyki chińskich producentów i jest używane, by zmylić europejskich konsumentów. Często dają się na to nabrać także sprzedawcy - podaje Międzynarodowe Centrum Certyfikacji Jakości (International Center for Quality Certification). - Znak China Export nie jest nigdzie zarejestrowany i nie potwierdza zgodności z żadnymi normami. Chińscy producenci stosują go arbitralnie.

O łudzącym podobieństwie wiadomo od dawna - znak CE funkcjonuje od 1993 r., a China Export zaczął pojawiać się na chińskich produktach kilka lat temu. Sprawa powraca co jakiś czas ( ostatnio przypomniał ją użytkownik Wykop.pl ), ale wciąż wiele osób o niej nie wie.

Czy jest się czym bulwersować?

Trzeba pamiętać, że w Unii Europejskiej to producent sam oznacza swoje towary znakiem CE. Nie muszą tego poprzedzać żadne zewnętrzne testy albo kontrole. Dopiero gdy produkt znajdzie się w sklepach, może zostać sprawdzony przez odpowiednie instytucje. Znak CE nie gwarantuje więc, że produkt jest bezpieczny, stanowi tylko deklarację producenta. Nieuczciwych producentów odstraszać powinny jednak wysokie kary za nieuprawnione wykorzystanie znaku.

Symbol CE - zgodnie z unijnymi przepisami - musi znaleźć się na ponad 20 kategoriach produktów, m.in. zabawkach, urządzeniach elektrycznych i materiałach budowlanych.

pieniądze.gazeta.pl - polub nas na facebooku>>>

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>

Więcej o: