"Odchody gryzoni, przeterminowana żywność o ponad dekadę". Sanepid w Piotrowicach miał ręce pełne roboty
- Powodów zamknięcia sklepu w Piotrowicach było kilka - mówi "Dziennikowi Wschodniemu" Tomasz Lis, kierownik Oddziału Higieny Żywności, Żywienia i Przedmiotów Użytku Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. - Głównym były odchody gryzoni. Poza tym znaleźliśmy też dużo przeterminowanych produktów spożywczych. Niektóre z nich nie nadawały się do spożycia od ponad dziesięciu lat.
Sklep w Piotrowicach, w powiecie lubelskim, miał także w swoim asortymencie dżem z 2008 roku i kilka sztuk mas do ciast i tortów, które już pięć lat temu nie były zdatne do użytku. Sanepid znalazł również 30 kg niezidentyfikowanego mięsa. - Było w zamrażarce. Nie wiemy nawet, co to za mięso. Zresztą wiele do życzenia pozostawiał zarówno stan sanitarny, jak i techniczny budynku - dodaje Lis.
Po poniedziałkowej inspekcji sklep został zamknięty, a jego właściciel ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Ciekawe, ile jeszcze jest sklepów z podobną ofertą dla klienta?
Pieniądze.gazeta.pl - polub nas na Facebooku >>>
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS
-
Tarczyński miał do spłacenia prawie 1,5 mln zł. Jest oświadczenie majątkowe
-
Polka oskarżona o zepsucie telewizora w hotelu. "Zażądamy rekompensaty"
-
Idą po Koronę Wodospadów! Zespół z Polski chce zdobyć dziesięć najwyższych wodospadów na świecieMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Europa w panice kupowała węgiel. Teraz odsprzedaje go do Afryki
-
Padła "szóstka" w Lotto. Gdzie padły szczęśliwe liczby?
- Trakt Królewski nie pomieścił marszu. Metro i boczne ulice zapchane
- Wielka Brytania zacznie kontrolować ceny żywności? "Cenowe limity"
- Przez cały maj nikt nie skorzystał z przejścia na Mierzei Wiślanej
- Jeden kraj bije rekordy w emisjach metanu. USA chcą to zmienić
- Niemieccy piloci szkolą siły powietrzne Chin. Boris Pistorius zaniepokojony