Telewizory 3D - miał być hit jest klapa? Sprzedaż rośnie, ale... nie ma co oglądać
Sprzedaż telewizorów 3D systematycznie rośnie. Wraz z nią nie rozwija się jednak oferta kanałów czy filmów możliwych do obejrzenia w tej technologii. Choć przedstawiciele branży wierzą w rozwój tego segmentu rynku, to eksperci uważają, że bez większej oferty programowej telewizory 3D pozostaną niewykorzystanym gadżetem
- Szacujemy, że rynkowy udział telewizorów 3D w całkowitej sprzedaży w roku 2011 utrzymywał się na poziomie 17-18 proc. (ilościowo), a w roku 2012 było to już 25 proc. - mówi Michał Ostrowski, kierownik grupy produktowej RTV w dziale zakupów Media Saturn Polska. W kolejnych latach ma być tylko lepiej - jego zdaniem w 2013 roku udziały telewizorów 3D zwiększą się nawet do 30-35 proc. całego rynku. Te dane pokrywają się z szacunkami firmy Samsung, według której w ubiegłym roku sprzedało się w sumie około 2,5 mln telewizorów, z czego 23 proc. stanowiły odbiorniki 3D. - Uważamy, że jeżeli ten trend się utrzyma, to w 2013 roku Polacy kupią ponad milion telewizorów umożliwiających oglądnie telewizji w trójwymiarze - mówi Grzegorz Stanisz, marketing manager Samsung Electronics Polska,
Są dostępne, ale...
- Producenci zaczęli wyposażać w funkcję 3D telewizory z coraz bardziej dostępnych cenowo półek. O ile dwa lata temu funkcje 3D miały jedynie produkty droższe i ekskluzywne, o tyle obecnie najtańsze telewizory z funkcją 3D są dostępne w Euro w cenach poniżej 2 tys. zł - mówi Tomasz Siedlecki, dyrektor ds. marketingu w sieci RTV Euro AGD.
Mimo rosnących udziałów telewizorów 3D w całkowitej sprzedaży nie udało im się przez kilka ostatnich lat zbudować dominującej pozycji - przede wszystkim dlatego, że nie mamy czego oglądać w 3D. Sami przedstawiciele sieci handlowych mówią, że mimo rosnącej sprzedaży rzadko korzystamy z tej funkcji. - Technologia 3D staje się powoli standardem bez względu na to, jak często z niej korzystamy - mówi Siedlecki.
Hamulcem brak oferty i okulary
Zdaniem analityków rynku rozwój technologii 3D wstrzymują dwie bariery - cena i konieczność oglądania filmów w okularach. - Przez to, że telewizory z 3D nie są jeszcze cenowo powszechnie dostępne, nie rozwija się także oferta programowa. Stacje telewizyjne i producenci filmów nie chcą inwestować, jeżeli wiedzą, że nie będą mogli trafić do masowego odbiorcy - uważa Piotr Janik, dyrektor działu analiz w KBC Securities.
Problemem w rozwoju jest konieczność zakładania okularów? - Być może, choć po pierwsze, technologie stają się coraz doskonalsze, a okulary dostarczane są przez producentów standardowo w ilości kilku sztuk. Po drugie, już niedługo pojawią się na rynku telewizory wyświetlające obrazy 3D bez konieczności zakładania okularów - mówi Siedlecki.
Pojawienie się jednak w sprzedaży telewizorów z możliwością oglądania oferty bez okularów będzie wiązało się z wysokimi cenami. - Uważam, że raczej najbliższe pięć lat nie przyniesie zmiany na rynku. Prawdziwy rozwój technologii 3D spowoduje możliwość oglądania programów bez okularów i znaczne obniżenie cen odbiorników - uważa Janik. Na ten rozwój trzeba będzie jednak jeszcze kilka lat poczekać.
- Targi IFA 2010 czy ostatnio CES 2013 wyraźnie pokazały, że obecnie najważniejsza jest jakość obrazu, design oraz wielkość ekranu. Telewizory, które umożliwiały oglądanie programów w trójwymiarze bez okularów, stanowiły jednak ułamek prezentowanej oferty i raczej były to egzemplarze przedprodukcyjne. To wyraźny sygnał, że ta technologia dopiero dojrzewa w laboratoriach. Gdy zostanie wprowadzona do telewizorów produkowanych seryjnie, może się stać motorem napędowym sprzedaży nowej generacji telewizorów. Ale na to poczekamy jeszcze zapewne trzy-cztery lata - zaznacza Grzegorz Stanisz.
Są dostępne, ale...
- Producenci zaczęli wyposażać w funkcję 3D telewizory z coraz bardziej dostępnych cenowo półek. O ile dwa lata temu funkcje 3D miały jedynie produkty droższe i ekskluzywne, o tyle obecnie najtańsze telewizory z funkcją 3D są dostępne w Euro w cenach poniżej 2 tys. zł - mówi Tomasz Siedlecki, dyrektor ds. marketingu w sieci RTV Euro AGD.
Mimo rosnących udziałów telewizorów 3D w całkowitej sprzedaży nie udało im się przez kilka ostatnich lat zbudować dominującej pozycji - przede wszystkim dlatego, że nie mamy czego oglądać w 3D. Sami przedstawiciele sieci handlowych mówią, że mimo rosnącej sprzedaży rzadko korzystamy z tej funkcji. - Technologia 3D staje się powoli standardem bez względu na to, jak często z niej korzystamy - mówi Siedlecki.
Hamulcem brak oferty i okulary
Zdaniem analityków rynku rozwój technologii 3D wstrzymują dwie bariery - cena i konieczność oglądania filmów w okularach. - Przez to, że telewizory z 3D nie są jeszcze cenowo powszechnie dostępne, nie rozwija się także oferta programowa. Stacje telewizyjne i producenci filmów nie chcą inwestować, jeżeli wiedzą, że nie będą mogli trafić do masowego odbiorcy - uważa Piotr Janik, dyrektor działu analiz w KBC Securities.
Problemem w rozwoju jest konieczność zakładania okularów? - Być może, choć po pierwsze, technologie stają się coraz doskonalsze, a okulary dostarczane są przez producentów standardowo w ilości kilku sztuk. Po drugie, już niedługo pojawią się na rynku telewizory wyświetlające obrazy 3D bez konieczności zakładania okularów - mówi Siedlecki.
Pojawienie się jednak w sprzedaży telewizorów z możliwością oglądania oferty bez okularów będzie wiązało się z wysokimi cenami. - Uważam, że raczej najbliższe pięć lat nie przyniesie zmiany na rynku. Prawdziwy rozwój technologii 3D spowoduje możliwość oglądania programów bez okularów i znaczne obniżenie cen odbiorników - uważa Janik. Na ten rozwój trzeba będzie jednak jeszcze kilka lat poczekać.
- Targi IFA 2010 czy ostatnio CES 2013 wyraźnie pokazały, że obecnie najważniejsza jest jakość obrazu, design oraz wielkość ekranu. Telewizory, które umożliwiały oglądanie programów w trójwymiarze bez okularów, stanowiły jednak ułamek prezentowanej oferty i raczej były to egzemplarze przedprodukcyjne. To wyraźny sygnał, że ta technologia dopiero dojrzewa w laboratoriach. Gdy zostanie wprowadzona do telewizorów produkowanych seryjnie, może się stać motorem napędowym sprzedaży nowej generacji telewizorów. Ale na to poczekamy jeszcze zapewne trzy-cztery lata - zaznacza Grzegorz Stanisz.
POPULARNE
NAJNOWSZE
-
Małe spięcie na linii Kanada-USA. Poszło o kontrowersyjny rurociąg. Biden zadzwonił do Trudeau
-
Europa przedłuża restrykcje: wydłużone lockdowny, godzina policyjna, zawieszone nabożeństwa
-
Rządowy pełnomocnik ds. szczepień: Pfizer zmienił zasady gry. Mamy odpowiedź koncernu
-
Miliard dolarów w loterii. Trzecia najwyższa wygrana w USA w historii padła w Michigan
-
Bill Gates zaszczepił się przeciwko koronawirusowi. "Czuję się świetnie"
- Nasza Galaktyka Droga Mleczna jest zdeformowana. To efekt zdarzenia sprzed 3 mld lat
- Ujemne stopy procentowe w Polsce? Samcik: Możemy sobie zepsuć wartość pieniądza [STUDIO BIZNES]
- Zakaz handlu. Czy 24 stycznia to niedziela handlowa? Czy sklepy są dziś otwarte?
- Globalny zakaz broni jądrowej wszedł w życie. Ale nie podpisały go ani USA, ani Rosja
- Parlament Europejski nie chce cyfrowych niewolników. "Nie" dla bycia online przez cały czas