Piwo z lemoniadą, czyli popularny m.in. w Niemczech radler, to hit sezonu branży piwowarskiej w Polsce. Wprowadziły go największe browary, a teraz zacierają ręce, bo Polacy polubili nowy napój.
Miesiąc temu Grupa Żywiec poinformowała, że wprowadzenie na rynek Warki Radler okazało się największą innowacją w historii firmy. Grupa sprzedała już taką ilość tego piwa, jaką zamierzała sprzedać w ciągu całego roku. Teraz o doskonałych wynikach sprzedaży informuje Kompania Piwowarska. I podaje więcej konkretów. Okazuje się, że w ciągu czterech miesięcy koncern sprzedał 30 mln butelek i puszek Lecha Shandy - wychodzi na to, że każdego dnia Polacy wypijają prawie 115 tys. litrów tego napoju, czyli blisko 80 litrów na minutę.
To m.in. dzięki Shandy Kompania Piwowarska odnotowała w II kwartale tego roku 11,3-procentowy wzrost sprzedaży. - Nowa kategoria, jaką jest shandy, okazała się doskonałą alternatywą dla piw typu lager czy piw smakowych - mówi Tomasz Kanton, kierownik ds. PR marek w Kompanii Piwowarskiej. I dodaje, że Shandy ma jeszcze duży potencjał do wzrostu - Potwierdzają to wyniki sprzedaży w innych krajach - np. Złoty Bażant u naszych południowych sąsiadów osiągnął w ciągu lata 10-procentowy udział w rynku. Polacy już pokazali, że są otwarci na nowe piwne warianty, także prognozujemy, że sprzedaż Lecha Shandy będzie dalej wzrastać - dodaje Kanton.
Kompania Piwowarska wspierała sprzedaż Shandy szeroko zakrojoną kampanią promocyjną. Jej częścią był m.in. kończący się 19 sierpnia Shandy Tour po miejscowościach nadmorskich.
Piwa specjalne stanowią już 6 proc. polskiego rynku piwa i liczba ta rośnie (w ostatnim roku o prawie 50 proc.). W ramach tej kategorii 60 proc. to piwa smakowe. Cały rynek piwa w Polsce wzrósł w zeszłym roku o 4 proc., tegoroczny wzrost szacowany jest na 2-3 proc.
