Za co odszkodowanie dla zwierząt? Zobacz najbardziej nietypowe wypadki

Amerykanie chętnie wykupują polisy dla swoich zwierzaków. Wypadki są często tak nietypowe, że pracownicy firm ubezpieczeniowych regularnie tworzą specjalny ranking najbardziej niesamowitych zgłoszeń odszkodowawczych. Kto w tym roku zdobył nagrodę nazwaną przez ubezpieczycieli Hambone Award?

Pierwsze miejsce zajął terier Orzeszek, który z natury jest łowcą. Pewnego dnia próbował upolować skunksa. Nagle zabawa poszła za daleko i terier przez przypadek sam się zakopał w ziemi. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach strażak zauważył wystającą z ziemi łapkę. Przemarznięty, przesiąknięty zapachem skunksa pies ledwo oddychał. Orzeszek został natychmiast przewieziony do weterynarza, gdzie doszedł do siebie.

Drugie miejsce zajęła kotka Kokaina, która bardzo lubi odkrywać świat. Pewnego dnia, kiedy jej właściciel wyjechał na cały dzień za miasto, Kokaina wymknęła się z domu. Weszła do czyjegoś samochodu i została uwięziona wewnątrz silnika. Kierowca ruszył, a kotek zaczepiony o alternator podróżował z nim przez ok. 20 kilometrów. Kiedy właściciel auta zorientował się, co się dzieje, natychmiast zawiózł kotka do weterynarza. Szybko też znalazł się tam jej właściciel, ponieważ Kokaina miała pod skórą wszczepiony chip. Okazało się, że kotek miał złamaną żuchwę i liczne skaleczenia. - Gdyby nie ubezpieczenie, koszty leczenia byłyby olbrzymie - opowiada właściciel portalowi Property Casualty 360 stopni .

Podium zamyka 14-miesięczny labrador Bayley. Podczas zabawy roztrzaskał ponad 200-litrowe akwarium. Mocno się przy tym pokaleczył. Został natychmiast przewieziony do szpitala weterynaryjnego na zszywanie. Założono mu dwa szwy w okolicach klatki piersiowej.

Czwarte miejsce zajął jamnik Nathan, który został pogryziony przez szczura piżmowego. Krwawienie udało się powstrzymać dopiero w szpitalu, bo szczur mocno uszkodził mu żyły.

Kolejne miejsce zajmuje labrador, który wpadł na skałę, myśląc, że to jego miękka zabawka. Pies wybił sobie pięć zębów i przypuszczalnie nabawił się też traumy. Zmian w mózgu nie wykryto, ale zębów weterynarzom nie udało się odratować.

Zaraz za nim w rankingu znalazł się cocker spaniel, który pod nieuwagę właścicieli najadł się migdałów i rodzynek. Jego właściciele zawieźli go od razu na ostry dyżur weterynaryjny z podejrzeniem zatrucia. Okazało się, że sytuacja była poważniejsza, bo jeden migdał utknął spanielowi w gardle i potrzebna była operacja.

Na siódmym miejscu znalazła się świnka Chrupiący Bekon (ang. Crispy Bacon), która przedawkowała ibuprofen. Miała problemy z sercem i wymiotowała. Doszła do siebie dopiero po interwencji weterynarzy.

Kolejne miejsce zajął ponownie labrador, który zahaczył obrożą o grill. Na dziewiątym miejscu znalazł się pies, któremu łapka utknęła w ruchomych schodach. Po dziewięciogodzinnej operacji pies mógł opuścić szpital.

Pierwszą dziesiątkę zamyka pies, któremu właściciele przez przypadek uszkodzili odkurzaczem ogon. Zorientowali się dopiero po kilku godzinach, kiedy piesek w ogóle nim nie ruszał.

Więcej o: