Trzydzieści lat temu do sprzedaży trafiła legenda
1 sierpnia 1982 roku Commodore trafiło do sprzedaży. Sam ośmiobitowy komputer powstał jednak już w styczniu tego samego roku. Szare pudełko wyróżniało się spośród innych tego typu urządzeń przede wszystkim gigantyczną pamięcią sięgająca aż 64 kB RAM i 20 kB ROM. To i układ graficzny VIC-II umożliwiający wyświetlanie obrazu w 16 kolorach i rozdzielczości 320 x 200 pikseli sprawiło, że stał się idealną platformą do grania. W każdym razie za tę cenę.
Co ciekawe, choć jego produkcję zakończono ostatecznie w 1994 roku, społeczność Commodore 64 nadal funkcjonuje. Na komputer nadal powstają gry. Nie mogą się co prawda równać nawet z aplikacjami pisanymi obecnie na telefony komórkowe, ale magia wspomnień nie zna słabych stron.
Legenda wiecznie żywa! W 2011 roku postanowiono wznowić produkcję komputera w odświeżonej wersji. Tym razem magnetofon z regulacją głowicy miał zastąpić zwyczajny czytnik optyczny.
W kwietniu 2012 roku świat obiegła smutna nowina - zmarł jeden z kluczowych twórców C64 - Jack Tramiel. Mało kto wie, że 84 lata wcześniej przyszedł na świat... w Łodzi. Jego życiorys nadaje się natomiast jako baza nawet nie filmu ale całego serialu dokumentalnego.
Zobacz także:
![]() |
|
![]() |
-
Lidl i Aldi sprzedają "laguny". "Nie ma się czego bać!"
-
Majówka w hotelu? Rząd zakazał, a nielegalny wynajem kwater kwitnie. "Powiemy, że jest pan rodziną"
-
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Do kiedy? Co zrobić, żeby go otrzymać?
-
Do Polski wchodzi niemiecka sieć sklepów. Rossmann będzie mieć konkurenta
-
Ponad 40 proc. wzrostu PKB w czasie globalnego kryzysu. "El Dorado 2020". Co się stało w Gujanie?
- Otwarcie przedszkoli i żłobków już w poniedziałek. Co ze świadczeniem opiekuńczym?
- Ile kosztował nas lockdown? Na pomoc dla biznesu wydano dwa razy tyle, co na całe 500+
- Niemieckie badania: Po zakażeniu koronawirusem przeciwciała szybko znikają
- Po wydaleniu 18 dyplomatów Czechy planują wykluczyć rosyjski Rosatom z przetargu. Chodzi o elektrownię atomową
- Prof. Ewa Łętowska o sprawie frankowiczów: Banki złamały prawo