Węgierskie Ferrari wśród rowerów elektrycznych
Silnik elektryczny osadzony został po środku aluminiowej ramy, w najniższym jej punkcie. Dzięki temu rower jest stabilniejszy. Sam motor dostępny będzie w dwóch wersjach - miejskiej o mocy 0,33 konia mechanicznego (250W) i sportowej o mocy 1,7 konia mechanicznego i 1300W.
Jak w każdym rowerze elektrycznym, nie istnieje nic takiego jak manetka "gazu". Silnik wspomaga użytkownika, dodając od siebie mnożnik wkładu rowerzysty. Im mocniej się pedałuje, tym większego wsparcia udzieli silnik. Mniej więcej tym rower elektryczny różni się od motoroweru elektrycznego.
EVO-001 wyposażony będzie dodatkowo w 14 przerzutek oraz profesjonalne hamulce. Te ostatnie są raczej koniecznością niż zbytkiem. Rower będzie się bowiem rozpędzał do 70 kilometrów na godzinę.
Już teraz losujemy kto pierwszy i w jakiej kolejności dalej będzie jeździł na EVO-001. To ważne z dwóch przyczyn. Po pierwsze rower na pewno nie będzie tani, a po drugie, przy prędkości 70km/h nie trudno o wypadek, który przekreśli możliwość przejażdżki... tych znajdujących się dalej w kolejce.
[via iTech News]
Łukasz Cichy
-
Brexit. Mastercard zwiększy Brytyjczykom o co najmniej 400 proc. opłaty za transakcję kartą
-
Brexit. Za zakupy w Wielkiej Brytanii zapłacił kilkadziesiąt procent więcej. "Doliczamy cło i VAT"
-
Norweski dziennikarz w dwie godziny kupił w Polsce fałszywy wynik testu na COVID-19. Nie kosztował wiele
-
Zmiany w bonie turystycznym. Prezydent podpisał ustawę. Co się zmienia?
-
Kosztowne porządki w Białym Domu. Pół miliona dol. na sprzątanie. "Nie widzieliśmy czegoś takiego"
- Niedawno obchodziła 300. urodziny, dziś Caffe Florian jest na skraju bankructwa. Przez COVID-19
- Niemcy. W Ulm stanęły kapsuły dla bezdomnych jak z gry Cyberpunk 2077. Mają m.in. panele słoneczne
- Wyszukiwarka Google na smartfony z Androidem i iOS ze sporymi zmianami. Ma być bardziej czytelna
- Niestachów. Ośrodek narciarski wystawiony na sprzedaż. "Nie jesteśmy w stanie przetrwać do kolejnego sezonu"
- Ziemia straciła 28 bilionów ton lodu. Trend zgodny z "najgorszym scenariuszem" klimatologów