Google Street View naruszył kanadyjskie prawo
Google Street View jest bardzo popularny wśród internautów - dzięki niej można wybrać się na "wirtualny spacer" ulicami największych miast na świecie. Kontrowersje związane z usługą polegają na sposobie, w jaki powstaje. A powstaje następująco - samochody Google'a przemierzają ulice miast, wykonując zdjęcia okolicy, które następnie łączone są w obraz panoramiczny. Pojazdy koncernu są jednak wyposażone w znacznie większą ilość sprzętu, niż zwykły aparat fotograficzny. Aparatura Google'a gromadzi także dane do generowania widoków 3D oraz zapisuje podstawowe informacje o znajdujących się w okolicy sieciach Wi-Fi (ich nazwy i adresy MAC, które miały w dalszej kolejności służyć do rozwoju usług geolokalizacyjnych koncernu). "Przy okazji" jednak zbierane były także fragmenty danych przesyłanych w ramach niezabezpieczonych sieci - między innymi maile lub nazwiska osób cierpiących na określone choroby. Właśnie pobieranie tych danych uznane zostało przez władze Kanady za naruszanie prawa. Jak podaje The Guardian, koncern nie będzie jednak pociągnięty do odpowiedzialności prawnej, co z kolei martwi obrońców prywatności.
Władze Kanady kategorycznie stwierdziły, że Google do lutego przyszłego roku musi ulepszyć swoją politykę prywatności, a w przeciwnym wypadku rozpoczęte zostanie postępowanie przeciwko niemu. Podobne zarzuty stawiane są też przez władze Hiszpanii, Australii czy Korei Południowej.
Przypomnijmy, że Google już w maju sam oficjalnie przyznał się do wpadki z przechwytywaniem danych. Tłumaczyli wówczas, że informacje z niezabezpieczonych sieci Wi-Fi faktycznie były zbierane, ale nigdy nie zostały wykorzystane.
Joanna Sosnowska
-
Centra handlowe, siłownie i hotele otwarte od lutego? Minister podaje warunki. Decyzje lada dzień
-
Po restauratorach swoje biznesy otwierają właściciele klubów. Interweniują policja i sanepid
-
Kosztowne porządki w Białym Domu. Pół miliona dol. na sprzątanie. "Nie widzieliśmy czegoś takiego"
-
Rosja. Jak wygląda "pałac dla Putina"? Aktywista: byłem tam, sala "aqua-disco" z fontanną i basenem
-
Albicla w oparach absurdu. Portal "bez cenzury" usuwa konta "niewygodnych" dziennikarzy
- Rzecznik firm o buncie przedsiębiorców: Coraz większe zniechęcenie, brak wiary w dziurawe tarcze
- Szczecin. Sąd uchylił kolejną karę dla lokalu otwartego w czasie lockdownu. Notatka policji to za mało
- Kiedy otwarcie siłowni i restauracji? Prof. Horban: Sport można uprawiać na świeżym powietrzu
- Media: Otwartych zostało 20 tys. lokali. Semeniuk: Zatrważające i szokujące dane
- Policja wydała prawie 800 tys. zł na zabezpieczenie Sejmu. Poseł opozycji: To marnotrawstwo pieniędzy Polaków