Kultowe Commodore 64 powraca
Commodore 64 z 2011 roku na pierwszy rzut oka nie różni się od modelu z 1982 roku. Projektanci celowo postanowili zagrać na nostalgii i w starym, plastikowym korpusie umieścili zupełnie nowe wnętrzności.
W środku znajdzie się więc czytnik DVD (lub BR), gniazda USB i kart pamięci, a także wszystko to co potrzebne, do podłączenia urządzenia do dzisiejszych telewizorów HD i monitorów. Zamiast procesora Pineview-D zamontowano Intel? Atom D525 1.80GHz, a za wyświetlanie grafiki odpowiada procesor graficzny NVIDIA ION.
Na dysku twardym komputera, w zależności od zestawu o pojemności do 1TB, zapisano, jak deklaruje producent, "wszystkie Twoje ulubione gry z ery 8-bitów" - odpowiednio skatalogowane i łatwo dostępne. Commodore przypomina jednak, że 64x to także w pełni sprawny komputer, pozwalający choćby na zainstalowanie "najnowszej wersji systemu operacyjnego Windows".
Nowe-stare Commodore 64 ma w USA trafić do sprzedaży dzisiaj, 5 kwietnia, w zestawach, jakże by inaczej, z zeszłoroczną wersją filmu Tron. Za komputer w najdroższej konfiguracji trzeba będzie zapłacić blisko 900 dolarów. Wersja najtańsza, kosztuje już 595$.
Źródło: CNET, Commodore USA
K.H.
-
Przedszkola i żłobki zamknięte na dłużej? Nieoficjalnie: Rząd wysłał sygnał
-
Glapiński zatwierdził banknot z wizerunkiem Lecha Kaczyńskiego. "Chcemy oddać hołd wielkiemu człowiekowi"
-
Podatek od zakupu mieszkania - ile wynosi i jakie stawki obowiązują? Kto płaci podatek od wzbogacenia?
-
Podatek od samochodu. Kto musi zapłacić podatek od kupna samochodu?
-
NFZ zapłaci 188 zł za każdy dzień rehabilitacji po przebytej chorobie COVID-19
- Setki policjantów ruszyły do siłowni i klubów fitness. Media: Mundurowi otrzymali rozkaz
- Świetny smartfon, który słabo się sprzedaje. iPhone 12 mini po czterech miesiącach [TOPtech]
- Niemcy. Rząd planuje nocną godzinę policyjną. Może objąć połowę kraju
- Nowa rzeczywistość biznesowi się opłaca? "Łatwiej spotkać się online, niż jechać z drugiego końca świata" [WYWIAD]
- Iran. Awaria w zakładzie wzbogacania uranu. "Incydent nie spowodował ofiar", ale kraj może inny problem