MediaFire: Nie jesteśmy jak Megaupload. Działamy legalnie
Zamknięcie Megaupload wywołało nerwowe działania na wielu podobnych serwisach. Tymczasem szef Mediafire jest spokojny, co podkreślił w wywiadzie z serwisem Venturebeat:
Nasz biznes nie opiera się na łamaniu praw autorskich. Jak wiele udostępniających miejsce "w chmurze" serwisów - np. Box.net czy Dropbox - jesteśmy legalną działalnością przeznaczoną dla profesjonalistów.
Działalność Megaupload i jego szefa Kima Dotcoma (Schmitza) określa jako "niejasną" i zaznacza, że serwis nagradzał ludzi, którzy udostępniali często ściągane pliki.
Megaupload zarabiał absurdalne sumy pieniędzy na absurdalnie źle wykonanej usłudze. Szczerze mówiąc: nie widzę nas w tym samym sektorze działalności.
Mediafire powstało w 2006 roku. Umożliwia przesłanie pliku o rozmiarze nie przekraczającym 200MB i zdołało skusić swoją ofertą aż 86 firm z elitarnej Fortune 500. Wykorzystują one usługę do przekazywanie plików, które są za duże, by wysłać je e-mailem.
Ale nie tylko one doceniają Mediafire - w Google łatwo znaleźć choćby pliki mp3 trzymane na jego serwerach:
Zapytany o możliwość znalezienia na Mediafire treści chronionych prawem autorskim Labian odpowiedział, że serwis jest prywatną usługą i treści nie można wyszukać, nie mając do nich linku. Google indeksuje tylko rzeczy, które ktoś zalinkował na zewnętrznej stronie (np. forum dyskusyjnym).
Staramy się unikać rzeczy, które mogły by ściągnąć na nas uwagę organów ścigających łamanie prawa. Nie chcemy w naszej usłudze ludzi, którzy udostępniają pirackie pliki.
Nie wspomniał, że istnieją wyszukiwarki, które bez trudu przeczesują zasoby Mediafire, jak i podobnych serwisów.
Labian zaznaczył, że jego firma ma dobre relacje z różnymi rządowymi organizacjami - np. Departamentem Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych i FBI. I za każdym razem, gdy dostaje informacje o pirackim pliku, usuwa go. Dlatego szef serwisu optymistycznie patrzy w przyszłość i chce, by jego firma zajęła się trzymaniem danych w chmurze i konkurowała z usługami Box.net i Dropbox.
To trudny rynek, ale my wciąż szukamy nowych rozwiązań.
-
Centra handlowe, siłownie i hotele otwarte od lutego? Minister podaje warunki. Decyzje lada dzień
-
Kosztowne porządki w Białym Domu. Pół miliona dol. na sprzątanie. "Nie widzieliśmy czegoś takiego"
-
Albicla w oparach absurdu. Portal "bez cenzury" usuwa konta "niewygodnych" dziennikarzy
-
Rosja. Jak wygląda "pałac dla Putina"? Aktywista: byłem tam, sala "aqua-disco" z fontanną i basenem
-
Po restauratorach swoje biznesy otwierają właściciele klubów. Interweniują policja i sanepid
- Zmiany w odbywaniu kwarantanny dla wracających z zagranicy. Wystarczy test
- Adam Niedzielski o obostrzeniach: Podejmiemy decyzje z korzyścią dla gospodarki. "Potrzebujemy ludzi zdrowych"
- Rzecznik firm o buncie przedsiębiorców: Coraz większe zniechęcenie, brak wiary w dziurawe tarcze
- Szczecin. Sąd uchylił kolejną karę dla lokalu otwartego w czasie lockdownu. Notatka policji to za mało
- Kiedy otwarcie siłowni i restauracji? Prof. Horban: Sport można uprawiać na świeżym powietrzu