Turanor to mający 31 metrów długości katamaran ważący 60 ton, którego budowa kosztowała 16 milionów dolarów. Jego pokład pokryto panelami słonecznymi o całkowitej powierzchni 536 metrów kwadratowych.
Nietypowa jednostka może "nie widzieć" słońca nawet przez 5 dni i wciąż płynąć. Zawdzięcza to największemu na świecie akumulatorowi litowo-jonowemu, który na niej zamontowano. Turanor jest pierwszym na świecie statkiem napędzanym zieloną energią, który ma opłynąć całą planetę. Na zdjęciu widzimy statek w australijskim Brisbane.
Jednostka wyruszyła w podróż we wrześniu zeszłego roku. Po wypłynięciu z portu w Monaco, pojawiła się między innymi na wyspach Galapagos, na Bora Bora czy w Meksyku. Obecnie dopłynęła do Brisbane w Australii. W sumie, na morzu spędziła już 250 dni i udało się jej opłynąć połowę globu. Wszystko wskazuje na to, że pozostanie na nim jeszcze przez przynajmniej drugie tyle dni.
Turanor rozwija prędkość zaledwie 7,5 węzłów. Mimo to, już udało mu się pobić dwa światowe rekordy. Przepłynął on Atlantyk w najkrótszym czasie z wszystkich jednostek napędzanych energią słoneczną, a jednocześnie jest pierwszym tego typu statkiem w historii świata, który pokonał taki dystans. Na zdjęciu umieszczonym pod tekstem Turanor przepływa przez Kanał Panamski.
Turanor to słowo zaczerpnięte z języka stworzonego przez J.R.R. Tolkiena. Oznacza ono "siłę, moc słońca". Katamaran ma zakończyć swoją podróż w kwietniu przyszłego roku. Wszystko, co warto wiedzieć o jego podróży, można znaleźć na stronie internetowej PlanetSolar.org.