Usługa firmy Akamai to jeden z niewidzialnych filarów Internetu - kiedy oglądamy sieciową telewizję, dane nie przesyłane są przez pół świata, z serwerów telewizji, lecz z serwerów Sieci Dystrybucji Treści (Content Delivery Network). Jedną z największych firm oferujących CDN jest Akamai, które na podstawie zebranych danych publikuje kwartalne raporty o stanie światowego internetu. Właśnie ukazał się raport z danych z pierwszego kwartału bieżącego roku, uzupełniony o dane zebrane przez firmę Ericsson.
Mężczyzna z laptopem na kolanach. (fot. Małgorzata Kujawka/AG)
W pierwszym kwartale 2011 z serwerami Akamai połączyły się komputery posługujące się 584 milionami adresów IP. Jest to wzrost o 5% od ostatniego kwartału 2010 i o 20% od analogicznego pierwszego kwartału 2010. Najwięcej adresów pochodziło ze Stanów Zjednoczonych Ameryki (142,6 mln), na drugim miejscu znalały się Chiny (73,5 mln), a na trzecim Japonia (41,2 mln). Polska nie zmieściła się w pierwszej dziesiątce - polskie komputery wykorzystują 6,5 miliona adresów.
Podczas rozprowadzania internetowych treści, serwery Akamai mają możliwość mierzenia z jaką prędkością treść jest pobierana przez użytkowników, na tej podstawie powstają rankingi dostępności szybkich łącz internetowych (broadband) w różnych krajach. W pierwszym kwartale 2011, najszybsze łącza internetowe mieli Koreańczycy (średnio 14,4 megabita), Chińczycy z HongKongu (9,2 megabita) i Japończycy (8,1 megabita). Następne miejsca w pierwszej dziesiątce okupuje nasz kontynent: Holandia, Rumunia, Czechy (6,5 megabita), Łotwa (6,3 megabita), Szwajcaria, Belgia i Irlandia. Średnie polskie łącze w badaniu Akamai wykazało się prędkością 3,9 megabita. Z kolei najwolniejsze łącza interetowe mają użytkownicy z Libanu (61% ma łącza wolniejsze niż 256 kilobitów), na drugim miejscu jest Uzbekistan (54%), na trzecim Libia (52%).
Telefon komórkowy fot. AG
Raport opisuje też rosnące znaczenie sieci komórkowych w dostępie do Internetu. Nie ma informacji o parametrach konkretnych operatorów, ale ujawnione są informacje o najlepszych parametrach transmisji użyskiwanych przez ich użytkowników. Średni transfer użytkowników najszybszego polskiego operatora komórkowego to 6,1 megabita, a szczytowa prędkość to 14, 8 megabitów. Dla dwóch pozostałych operatorów ujętych w rankingu wartości te wynoszą 3742 i 11,9 oraz 1,4 i 7,3 megabita. Dla porównania, najszybszy operator w rankingu działa w Belgii, jego użytkownicy pobierali dane z prędkością średnią 15,3 megabita, a szczytową 43,1 megabita.
Na uwagę zasługuje fakt, że analitycy Akamai palmę europejskiego perwszeństwa przyznali wspomnianemu polskiemu operatorowi , gdyż zaistniało podejrzenie, że rekordowy wynik belgijskiego operatora to wynik zastosowania specjalnych serwerów pośredniczących, bądź innej techniki przyspieszającej transfer pomiędzy siecią operatora i serwerami Akamai. Jednak, mimo rekordu transferu komórkowego, Polska w rankingu wypada słabo - średnia prędkość transmisji internetowej jest o megabit mniejsza od naszych sąsiadów i porównywalna jest z osiągami - wydawałoby się - słabiej rozwiniętej sieci na Ukrainie.
Zebrane przez firmę dane wskazują też, że modemy komórkowe coraz częściej biorą na siebie rolę głównego łącza internetowego dla laptopów i netbooków. Widać też, że komputery pozostają głównym sposobem dostępu do internetu, rola tabletów i smartfonów powoli rośnie, ale dalej pozostają one drugorzędnym kanałem dostępu. Całościowo, ilość danych przesyłanych przez łącza komórkowe wzrosła o 130% w porównaniu z analogicznym kwartałem 2010.
Dzieje się to, czego obawiali się operatorzy - poszli śladem operatorów naziemnych - podstawową usługą na jakiej mogą zarabiać są łącza internetowe, nie usługi dodane przynoszące ekstra zysk.
[na podstawie " The State of the Internet, Q1, 2011 "]