System stworzony przez amerykański koncern umożliwia wygenerowanie przed użytkownikiem "niewidzialnej" (tj. niewidocznej gołym okiem) przestrzeni 3D. W przestrzeni tej, dzięki specjalnym czujnikom, możliwe będzie zarówno manipulowanie wyświetlanymi, holograficznymi obiektami, jak i przeniesienie dłoni na ekran i wykorzystywanie ich do wszelkiego rodzaju wirtualnych interakcji.
Technologię Apple można zatem porównać do udoskonalonego i rozbudowanego kontrolera Kinect, przeniesionego w środowisko 3D. Możliwość własnoręcznego manipulowania wirtualnymi, trójwymiarowymi przedmiotami może jednak okazać się przydatną nie tylko w grach, ale i medycynie. Jeśli sprzęt będzie wystarczająco czuły, łatwo można wyobrazić sobie potencjalne możliwości jego użycia, choćby w szkoleniu chirurgów.
Póki co, nie wiemy jednak kiedy i w jakim sprzęcie Apple zdecyduje się po raz pierwszy zastosować tę oryginalną technologię. Należy się jednak spodziewać, że - w takim, czy innym wymiarze - wyposażone będą w nią urządzenia mobilne, oparte o iOS. Warto również zauważyć, że do korzystania z systemu, nie będą wymagane specjalne okulary 3D.