Na brak wyboru narzekać nie możemy - Internet Explorer, Firefox w coraz to nowych odsłonach, Chrome i stara, niedoceniana Opera. Serwis Lifehacker.com wziął je wszystkie na warsztat i porządnie przebadał. Cel - znalezienie najszybszej przeglądarki na rynku.
Programy oceniano w sześciu kategoriach: czas uruchomienia, tempo ładowania dziewięciu zakładek, działanie JavaScript, szybkość obsługi CSS oraz użycie pamięci - z załadowanymi rozszerzeniami i "na czysto".
Wynik okazał się dość zaskakujący, a przynajmniej nie pokrywający się z preferencjami internautów. W pięciu kategoriach zwyciężyła Opera, choć w dwóch ex aequo z najnowszym Firefoxem. Tymczasem w rankingach najpopularniejszych przeglądarek ten program zajmuje ostatnie pozycje. Z kolei zyskujący na popularności Chrome wypadł doprawdy fatalnie. Czyżby więc nie zależało nam wcale na szybkości?
Szczegóły testu można znaleźć w serwisie Lifehacker.com