Drapacz dziur, jak go umownie nazwaliśmy, to projekt meksykańskiej firmy BNKR Arquitectura. Architekci zakładają, że ich budowla miałaby powstać w samym centrum stolicy Meksyku. Miałaby ona mieć kształt odwróconej piramidy, "wydrążonej" w samym środku. Całość zostałaby przykryta wielką taflą szkła, by światło słoneczne bez problemu mogło dostawać się do najniżej położonych pięter. Tych byłoby w ponad 300 metrowej budowli ponad sześćdziesiąt.
Architekci twierdzą, że w ich projekcie czuć ducha historii Meksyku. Dziesięć pięter położonych najbliżej powierzchni ziemi zamierzają zamienić w muzeum połączone z centrum kultury azteckiej. Kolejne stanowiłyby cześć komercyjną. Pod nią znajdowałyby się mieszkania, a jeszcze niżej część biznesowa.
Ciekawe ile osób chciałoby zamieszkać w tak nietypowym budynku?