Stany Zjednoczone to kraj wyborów. Zdarzają się one tam dużo częściej niż w Polsce, a każdy stan ma odrębne przepisy na temat ich przeprowadzania. Niezwykle interesująco wygląda to, co wymyślono ostatnio w stanie Oregon. Wyborcy mogą tam głosować przy pomocy... iPadów.
By była jasność: w Oregonie już od 2000 roku głosuje się za pomocą poczty. Wyborcy po prostu wypełniają karty i wysyłają je do komisji wyborczej.
Tak się składa, że dziś rozpoczęły się wybory, w których wybrany zostanie jeden przedstawiciel Izby Reprezentantów. Zastąpi Dawida Wu - ten zrezygnował ze swojego mandatu z powodu seks skandalu, w którym wziął udział.
W pięciu hrabstwach Oregonu na ulice wyszli pracownicy komisji wyborczej wyposażeni w iPady. Wyborcy mogą przy ich pomocy zagłosować, do tego celu stworzono specjalną aplikację. Można dzięki niej oddać głos, który potem jest drukowany na przenośnej drukarce i wysyłany do komisji wyborczej.
Skąd taki pomysł? To duże ułatwienie dla niepełnosprawnych. Jednym z pierwszych, który skorzystał z głosowania na iPadzie był 75-letni Lewis Crews, który cierpi na poważny artretyzm. Z tego powodu nie może korzystać z długopisu. Ekran dotykowy to dla niego idealne rozwiązanie. To jednak oczywiście nie wszystko. Litery na iPadzie można powiększyć, urządzenie może także odczytać imiona kandydatów - to ułatwi głosowanie niedowidzącym.
Jeżeli wprowadzona na razie w pięciu hrabstwach innowacja się sprawdzi, to w przyszłości zostanie wdrożona w życie na terenie całego stanu Oregon. Nam ten pomysł bardzo się podoba. Oto technologia w służbie demokracji.