Wojsko zafunduje nam telefony z noktowizją

Nie ma filmu wojennego bez kilku ujęć z kamery noktowizyjnej, co nie jest zresztą odległe od rzeczywistości. Wojsko uznaje noktowizory za bardzo przydatne urządzenia - dlatego trwają prace, by system umożliwiający widzenie w ciemności umieścić w... telefonach.

DARPA (Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych) zainwestowała 13,4 miliona dolarów w firmę Raytheon zajmującą się rozwijaniem systemów noktowizyjnych. Zlecono jej budowę kamer termowizyjnych na tyle tanich, by mógł ich używać każdy żołnierz - mają być zamontowane w jego smartfonie lub PDA.

Jak na razie jest to bardzo nieefektywna technologia. Urządzenia oferujące bardzo małą rozdzielczość rzędu 160x120 pikseli mogą kosztować kilka tysięcy dolarów. DARPA nie zamierza konkurować z aparatami w nowoczesnych smartfonach, marzy jej się kamera ze skromną rozdzielczością 640x480 pikseli i 40 stopniowym kącie widzenia, która będzie pobierać mniej niż 500mW mocy. A - i jeszcze ma kosztować mniej niż 500 dolarów. Cóż, brzmi jak wyzwanie, ale w końcu wiele pozornie nierealnych wynalazków trafiło już do użytku.

Nie jest to pierwszy projekt tego typu. Armia amerykańska już wcześniej prowadziła eksperymenty z wykorzystaniem smartfonów przez żołnierzy do łatwiejszego lokalizowania innych oddziałów i namierzania celów misji.

DARPA, specjalizująca się we wprowadzeniu nowoczesnych technologii na pole bitwy, odpowiada też za wiele projektów, które bez wahania można określić jako kosmiczne: naprawa satelitów w kosmosie , przechowywanie wojskowych informacji w "chmurze". szpiegowski robot-koliber , robostruś Pędziwiatr i inne maszyny do walki za człowieka .

[ Gizmodo ]

Więcej o: