Reaktory elektrowni weszły dziś w stan tzw. zimnego zamknięcia. To znaczy, że temperatura wody używanej do schładzania prętów paliwowych zeszła do poziomu niższego niż punkt wrzenia (ok. 100 st. C), zaś reakcje nuklearne nie są samowystarczalne. W dalszej kolejności planuje się dekonstrukcję obiektu (usuwanie prętów paliwowych ma rozpocząć się w przyszłym roku) oraz stopniowe odkażanie obszaru o powierzchni ok. 2400 km kwadratowych. Szacuje się, że oczyszczanie i neutralizacja skutków awarii, do jakiej doszło w marcu w Fukushimie, zajmie japońskim władzom kilkadziesiąt lat.
Wyłączenie elektrowni pozwoli na powrót do obszarów wokół obiektu około 80 tysiącom mieszkańców.
[via Gizmodo]