Zanim jednak będziemy mogli korzystać z holodeków i innych tego typu luksusów trzeba wymyślić jak mają działać. Zacznijmy od laserowego nadajnika muzyki.
Studenci Brigham Young University niedaleko Salt Lake City co roku udoskonalają laserowy transmiter danych. Kiedyś musiał być podłączony do prądu, teraz działa na baterie; kiedyś przesyłał bity danych, a teraz umożliwia transfer całych utworów muzycznych.
Urządzenie jest w stanie przesłać każdą piosenkę z odtwarzacza do głośników (zespolonych z modułem odbiorczym), oddalonych od niego o około 20 metrów. Laser nadawczy wyświetla transmitowane dane w postaci ciągów impulsów, rejestrowanych i interpretowanych przez odbiornik. Bateria starcza na dwie godziny zabawy. Być może za mało, żeby zorganizować prywatkę, ale w sam raz, żeby zainteresować takie firmy jak Intel, które czekają na młodych i innowacyjnych specjalistów z zakresu elektroniki.
Laserowa transmisja danych fot. BYU
Z niecierpliwością czekamy na przyszłoroczną edycję.
