Oba urządzenia zaliczają się do nowej linii fitness firmy. W Switch znajdziemy dziewięć spersonalizowanych profili sportowych, 1,26-calowy wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości, baterię starczającą na 8 godzin oraz stosunkowo dokładny odbiornik GPS. Switch Up to dodatkowo wysokościomierz barometryczny, termometr do mierzenia temperatury na zewnątrz, alarmy wibracyjne, a także specjalny zestaw montujący dla triathlonistów i kolarzy. Oba zegarki są wodoodporne do głębokości 50 m i korzystają z bezprzewodowej technologii ANT+.
Premiera urządzeń odbędzie się wiosną bieżącego roku. Switch kosztować ma 250, natomiast Switch Up - 300 dolarów. Za obie wersje przyjdzie zapłacić nam o 50 dolarów więcej, jeśli zdecydujemy się na opcjonalny czujnik pracy serca. 1 000 złotych za zegarek sportowy to niemało, ale przy tak dużej liczbie funkcji wydaje się być to propozycja warta rozwagi. Przede wszystkim dla profesjonalnych sportowców.
[Źródło: Engadget ]